Data: 2004-08-31 15:11:54
Temat: Re: tortillas, fajitas i burritos
Od: "eM" <...@...c>
Pokaż wszystkie nagłówki
"eM eL" podal przepis, eM wyprobowala.
Bedziesz ze mnie dumny ;-). Po pierwsze nie robilam tortillas "myself",
tylko rozsadnie polecialam do sklepu po gotowe. Kupilam qqrydziane i
zmywajac po obiedzie wyciagnelam dwa wnioski ;-): ze uwielbiam qqurydze
i ze zaden walek tak cieniutko nie wywalkuje.
A teraz do rzeczy. Zabralam sie oczywiscie za Bardzo Skomplikowana
Marynata Do Fajitas :-))), bo choc niedoswiadczona jestem i pierwszy
raz robilam, to ambicja nie pozwolila mi dokonac innego wyboru :-). Tu
uwaga, do ktorej ciezko mi sie przyznac: marynata nie miala czasu
postac 24 godziny w lodowce :-(. Skladniki polączylam rano, wczesnym
poludniem wpadlo w nia mieso, a wieczorem odbylo sie smazenie.
Wszystkim bardzo smakowalo, mieso bylo chrupkie o wyraznym smaku.
Troche za bardzo dominowal ocet, ale byc moze to winna mojego podejscia
do proporcji ;-) lub tego, ze marynata sie nie przegryzla. Tu jeszcze
sie przyznam, ze z braku swiezych nasypalam suszonych papryczek
jalapeno, a poniewaz pierwszy raz je jadlam, byc moze mnie troche
otumanily (jedna bardzo czubata lyzeczke dalam). A najbardziej - oprocz
meksykanskiego sukcesu w kuchni - cieszy mnie odkrycie mielonego kminu,
ktorego wczesniej nie stosowalam. Teraz wiem, ze u-wiel-biam (!) i bede
szukala kolejnych przepisow. Gdyby nie Twoj przepis, nigdy bym mielonym
kminem sie nie zachwycila, bo nazwe ma jakas taka pospolita, a taki
skurczybyk super!
W planach marynaty mniej skomplikowane :-) podane przec Ciebie na
liscie. I cwiczenie zawijania tortilli, bo jest to - ze tak powiem -
dla lapczywych trudne ;-).
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje,
eM, co zdobyla Meksyk
|