Strona główna Grupy pl.sci.psychologia trochę o prowadzeniu dialogu... Re: trochę o prowadzeniu dialogu...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: trochę o prowadzeniu dialogu...

« poprzedni post
Data: 2003-08-26 07:19:11
Temat: Re: trochę o prowadzeniu dialogu...
Od: "KLANKOWNIK" <k...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki



>Dlugo nie potrafilem sie przez to przebic, ale z tego co widze - chodzi o
>pozycje (w grupie),
>tak walka o wladze.

Nie do końca. To znaczy w pewnym sensie tak, ale ta trzecia osoba wtrącając się
do rozmowy nie ma z reguły złych zamiarów i zwykle chce zwyczajnie porozmawiać,
tak jak ja. Problem polega jednak na tym, że mój rozmówca w tym momencie
przerywa zupełnie rozmowę ze mną i kieruje swoją uwagę na intruza. Tak jest gdy
ja biorę udział w tym dialogu, zauważyłem, że niektóre osoby w jakiś
sposób "oddziałują" na rozmówcę tak, że gdy przychodzi "intruz" i wtrąca się do
rozmowy zmieniając zupełnie jej temat, to rozmówca nie poddaje się temu. A więc
to ja nie potrafię jakoś przykuć uwagi mojego rozmówcy, i sądzę, że sporą rolę
odgrywa tu podświadomość.

>Dawniej ludzie potrafili robic cos razem, panowala wspolnota. Teraz zaczyna
>sie to
>zmieniac, liczy sie hierarchia, a nie przyjazn.
>Jezeli nawiazujesz z kims rozmowe, znaczy - przyjaznisz sie z kim, tworzysz
>uklad,
>wiec ktos trzeci musi Ci to natychamiast przerwac, wejsc ze swoim.
>Dziwne ze sam Twoj rozmowca skupia sie na 3ciej osobie, ale taki jest
>mechanizm rozmowy,
>to raczej nie jego "wina", po prostu przerywajacy specialnie dobiera "mocny
>temat".

Patrz wyżej. W 99% chodzi o zwykłe sprawy. Np. ja rozmawiam z kimś o grach
komputerowych, nagle przychodzi "intruz" i pyta mojego rozmówcę np. czy idzie
dziś na wykład z czegoś tam. W tym momencie gry komputerowe idą zupełnie w
odstawkę, a tematem numer jeden staje się wykład.

>Wlasciwie b. trudno jest temu zaradzic - przeciez nie powiesz: nie wtracaj
>sie.

A czemu nie? Można również kulturalnie poprosić "sorry, ale nie widzisz, że
rozmawiamy? Poczekaj chwilę". Asertywnie gościa załatwić. Tylko ja nie chcę,
żeby w ogóle doszło do tego momentu, czyli zmiany tematu rozmowy i
tejże "interwencji". Zwłaszcza, że gdy powiem "intruzowi" żeby poczekał to ten
zwykle stoi i czeka i człowiek chce wtedy jak najszybciej skończyć rozmowę, bo
już następny w kolejce. Czyli i tak wychodzi na jedno.

>Dalej... tak jak Ty, eksperymetowalem z przerywaniem ale mi udawalo sie
>komus przerwac - wiec mialem okazje
>poczuc sie jak "druga strona" i generalnie sprawdzic na czym to polega
>- wiesz jak sie czulem? Właściwie dwa słowa: chamstwo, bezczelnosc, agresja
>(oczywiscie pod plaszczykiem rozmowy i z usmiechem na ustach).

Oczywiście, gdy w chamski sposób przerywałem rozmowę, to działało, ale gdy
chciałem "naturalnie" zmienić jej temat, to mi się nie udawało. Oczywiście,
można tak jak pisałeś, przyłączyć się do rozmowy, ale pomiędzy przyłączeniem a
wtrąceniem spora różnica.

Teraz trochę z innej beczki. W niedzielę oglądałem "Kubę Wojewódzkiego". Jego
gościem był Janusz Weiss (ten od "nietypowych spraw"). Pomimo tego, że KW był
gospodarzem programu i on zadawał pytania, to JW kontrolował przebieg dialogu.
Oczywiście, tutaj było trochę inaczej, nie było "intruza", ale JW w znakomity
sposób powstrzymywał KW zwykłym zawieszeniem głosu na chwilę. W tym momencie
wyszczekany KW milkł. Gdy ja próbowałem tego sposobu (w "decydujących
momentach" przestawałem na moment mówić, chcąc podnieść "napięcie", moi
rozmówcy tracili zainteresowanie mną i zaczynali mówić o czymś innym). Bardzo
chciałbym nauczyć się jakichś technik, aby podczas dialogu ludzie
bardziej "liczyli się" ze mną. No bo to, co opisałem, można nazwać zwykłym
lekceważeniem i tak też się czuję w takich momentach

Pozdrawiam

KLANKOWNIK

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
26.08 Marsel
26.08 Marsel
26.08 Duch
26.08 Duch
26.08 Duch
26.08 Duch
26.08 Duch
26.08 Amnesiak
26.08 Amnesiak
26.08 Amnesiak
26.08 JaroMi
26.08 enni
26.08 majka
27.08 Pyzol
27.08 Duch
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6