Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Carrie <c...@w...pf.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: tym razem _trafne_ porownanie
Date: Sat, 20 Apr 2002 02:02:50 +0200
Organization: Nightmare
Lines: 75
Message-ID: <a...@c...pl>
References: <a9ogbd$q4d$1@news.onet.pl> <1...@n...onet.pl>
<6...@2...17.138.62>
Reply-To: c...@w...pf.pl
NNTP-Posting-Host: pa19.ostroleka.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1019260996 6754 213.77.206.19 (20 Apr 2002 00:03:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 20 Apr 2002 00:03:16 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Forte Agent 1.8 PL beta 7/32.548
X-Posting-Agent: Hamster/1.3.22.103
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:9411
Ukryj nagłówki
Fri, 19 Apr 2002 13:53:53 +0200 "Qwax" <...@...q> zaszczycił/a
czytelników tej grupy taką oto wiadomością:
>> > Nieunikanie okazji zas to po prostu jazda bez pasow
>bezpieczenstwa.
>>
>> Trafilas w sedno.
>>
>> dodalbym ze jest jak:
>>
>> - kochanie sie bez prezerwatywy
>"Nie lubię zapachu palącej się gumy"
Różne są zabezpieczenia, a niektórzy chcą mieć dzieci... ;)
>> - jazda na rowerze bez kasku
>nigdy nie miałem kasku - teraz to nawet roweru
Jeszcze zależy, gdzie się jeździ i na ile brawurowo.
>> - plywanie w jeziorze bez ratownika
>wolę ratowniczki - ale dlaczego od razu w jeziorze
W morzu bym się bała :) Zresztą nie umiem pływać ;>
>> - jazda autostopem
>wiele lat jeździłem ale to było bardzo dawno temu
Ja też :) I bardzo mile to wspominam. Z kilkoma nielicznymi wyjątkami
[zwłaszcza ostatnim... :( ]
>> - rozmawianie z nieznajomymi
>to jak się z kimś zaznajomić - przecież najpierw musi być nieznajomy
>żeby był znajomy-?
Święte słowa. Ale wiesz, można wprowadzić zwyczaj angielski: dopóki
obcej osoby nie przedstawi Ci znajomy, ona nadal pozostaje obca. Sama
się przedstawić nie może ;)
Btw rozmawianie ze znajomymi wcale bezpieczeństwa nie gwarantuje...
>> - spacery po zmroku
>UWIELBIAM
Witaj w klubie... :) I przy księżycu, nad rzeką, jak śpiewają
słowiki... :) [Wyjaśnienie: nie mieszkam w Warszawie na Pradze ;)]
>> i tysiac innych przyjemnosci, ktore mozemy sobie darowac, bo moga
>zle sie
>> skonczyc...
>Źle - bez przesady
Powiedziałabym tak: należy się zastanowić, jaka czynność stanowi jakie
zagrożenie, potem pomyśleć, na ile jesteśmy skłonni zaryzykować. A
potem podejmujemy decyzję, czy coś tam zrobić, czy nie. Każdy będzie
miał inne granice tego ryzyka. Osobiście w ogóle ryzykować nie lubię,
ale też nocny spacer nad rzeką w moim mieście może się skończyć co
najwyżej przeziębieniem :>
>> Dziekuje bardzo- chce zyc a nie wegetowac w akwarium modlac sie o
>dostatek i
>> bezpieczenstwo.
Wiesz, ale co innego jest bać się własnego cienia i nie wyściubiać
nosa z domu, a co innego - świadomie pakować się w sytuacje, o których
z góry wiadomo, że zagrażają zdrowiu, życiu lub szczęściu naszych
związków. Preferuję złoty środek :)
>> FK (zapinajacy pasy tylko przy szybkiej jezdzie)
>Pasy zapinam zawsze - bo nie stać mnie na mandaty.
Ja też zawsze. A jak ktoś mnie wiezie za szybko [sama nie prowadzę
samochodu], to wrzeszczę, żeby zwolnił. Jak chce ryzykować, to nie
moim życiem...
Pozdrawiam, Carrie
|