Data: 2002-01-21 13:28:54
Temat: Re: ułatwiacze zycia, było Re: zmywarka w pomieszczeniu gospodarczym? [długie i z obrazkami :)]
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Hanka Skwarczyńska" napisala:
> Biorę wszystko jak leci :) Na razie jestem zafascynowana myślą,
> że będę mieć kuchnię z prawdziwego zdarzenia, sypialnię do
> spania, garderobę na ciuchy,
No to od razu - w garderobie zrób szafę z suwanymi drzwiami z luster,
taka na całą ścianę. I na stałe postaw deskę do prasowania. W miarę
wolnego miejsca toaletka z lusterkiem do makijażu i oczywiście
odpowiednim oświetleniem też wygodniejsza jest w garderobie niż
w sypialni.
> gabinet na komputer i poddasze do
> izolowania progenitury
Progenitura tupie, potem gra coś co nazywa muzyką, jest hałaśliwe
(i do tego też tupie), a jak dorasta do muzyki znośniejszej do
słuchania,
to wyprowadza się z domu ;-) Acha, a łazienkę osobną dla potomstwa
uwzględniłaś?
> (na razie kieliszki trzymam na szafie w
> sypialni, a gazety pod łóżkiem,
Po co trzymasz gazety?! Już do przyszłego kominka?
> bielizna zaś ma miejsce w szafce
> nocnej, szufladę poniżej dokumentów - na cześć wynajmowanych
> mieszkań trzykrotne...), ale jak się otrząsnę z luksusowego
> szoku, to wszelkie ułatwiacze życia będą mile widziane. Ogłaszam
> przetarg nieograniczony :)
W całej kuchni i okolicach od razu połóż terakotę albo gresy.
Nawet zwierzaczkowe kłaki łatwo się zmywają.
>
> > [...]
> No i właśnie dlatego się zastanawiam, na ile praktyczne jest
> takie rozwiązanie. Bo ja się jeszcze boję, że jakby się dobrze
> przyłożyć do jakiejś żylastej wołowiny, to się to całe
> ustrojstwo złoży i zleci człowiekowi na nogi.
na nogi nie zleci, jeżeli jest przykręcone, ale zawału można dostać,
jak maszynka ze składnikami do pasztetu nagle zniknie z powierzchni.
A wogóle, to po co Ci żylasta wołowina?
> (...)
> O, i jeszcze tropem tych samych targów: rzeczona szafka miała w
> blacie deskę do krojenia, którą się dało odsunąć, a pod nią
> widniała dziura prowadząca do kosza na śmieci. Jakieś opinie?
Podoba mi się - porządna gospodyni powinna śmieci pokroić
przed wyrzuceniem :-)
(...)
> Byle komu nie sprzeda, bo to już (przynajmniej na razie) grunty
> rolne, a zanim się plan zagospodarowania zmieni, to może się
> wygrzebiemy z długów; zresztą miły człowiek obiecał nam prawo
> pierwokupu. I wtedy sobie kupię ten traktor :)
Traktora już zazdroszczę ;-) Kiedy masz szansę sie wprowadzić?
Krycha&Co(ty) bez traktora :-(
|