Data: 2010-02-09 20:57:03
Temat: Re: w sumie nie wiem jaki dać temat
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Reda rt" <p...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hkriul$mj3$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hkrhk2$1k2$1@news.task.gda.pl...
>
>> Nie chodzi o wsparcie- lub jego brak. Próbuję Ci coś wytłumaczyć od
>> początku naszej wspólnej dyskusji, z czym Ty się "zgadzasz, ale"...robisz
>> swoje, aż trafisz (tafiłeś?) na kogoś o słabszej psyche- i skończyć się
>> może nawet samobójstwem- to nie żart.. Nawet miałem pomysł zrobić Ci
>> psychoanalizę by Redart- tylko wydało mi się, że i tak nie odniesiesz
>> tego do Twojego postępowania. A niezłą "psychoanalizę" można by uklecić z
>> tego, co tu pisałes- w podobnej do Twojej intencji: zaszkodzenia Ci
>
> To niech Ci się nie wydaje, tylko - jak masz chęć - dawaj.
> Ja się czuję typem dość odpornym, więc samobójstwa
> z Twojego powodu nie popełnię ;)
>
> Jestem pewien, że wiele z twoich obserwacji będzie
> trafnych i słusznych, a dla mnie nie wszystko będzie wygodne.
> Jestem też pewien, że w kilku miejscach się pomylisz, powiem Ci to
> - a Tobie będzie trudno to przyjąć.
> Dla mnie kryterium oceny sensowności kontynuowania dyskusji będzie
> ... czas ;)
> Poświęciłem Ci go dość dużo, takoż i Ty mi. I ja nie mogę już
> dużo więcej ;)
No dobra- poświęcę Ci trochę czasu.
Zacznijmy może od naruszania prywatności. Zwróciłem Ci na to uwagę, jak
wbrew cebkowi zmieniasz nick, żeby widział, co piszesz. To mniej więcej to
samo, co ktoś by Ci powiedział, że nie chce z Tobą gadać, a Ty byś
podchodził co rusz do niego i zagadywał. To jest naruszanie prywatności:
nieliczenie się z drugą osobą. Tak właśnie postępujesz na każdym kroku.
Napisałem Ci kilka razy, tłumacząc- podając przykłady, dlaczego nie należy
komuś robić psychoanalizy- i to w sposób, jaki Ty robisz- na co Ty mi
wrzucasz , żebym Ci tu zrobił psychoanalizę. Czy jest na sali lekarz?
Dlaczego nie zwracasz uwagi na to, co napisałem?! Po raz kolejny- nawet raz
po takich Twoich wrzutach napisałem Ci, że tu jestem!!!! Ale co tam ja.
Przecież tak postępujesz ze wszystkimi- pewno w realu też. Dla mnie- to jest
ciekawe (żeby nie szukać daleko)- popatrz, co napisałeś do trenR'a:
"Chciałem tu coś powiedzieć o Twojej relacji z Twoją szacowną mamą - że
totalnie nieprzepracowana, uzależniajaca, że hołdujesz
niektórym chorym zasadom krk składając taki swoisty okup wartościom
rodzicielskim wypierając (zamiast pogłębiajac) jakiś zdrowy
rozsądek itp itd - ale szkoda mi słów na gadanie tych wszystkich redartowych
głupot, przerysowanych idiotyzmów jak po lsd i pierdół"
O co tu idzie?! Co napisałeś naprawdę? Jakie miałeś intencje? Gdyby Ci
rzeczywiście chodziło o zwrócenie uwagi na te jego relacje, dałbyś mu
komunikat- czyli:
"moim zdaniem ważne dla ciebie powinno być przepracowanie relacji z matką".
OK- jeśli rzeczywiście trenR poczuje, że masz rację, to pewno teraz lub
kiedyś się za te relacje weźmie. Gdybyś tak zrobił, to można by uznać, że
miałeś dobre intencje. Jednak Ty postawiłeś diagnozę (na podstawie czego?!)
i dałeś mu konkretną receptę- Twój sposób na jego życie, oczywiście w ogóle
o to nieproszony! Jak on niby ma z tego korzystać dla swojego dobra? No to
jakie miałeś intencje?! Znając trenR'a- pewno sobie z tym poradzi (co nie
znaczy, że nie sprawiło mu to przykrości- choć tego nie wiem). Wierz mi-
wielu po czymś takim naprawdę by mocno bolało. O to Ci chodziło, prawda?
Tu mój komunikat do Ciebie: warto chyba, żebyś popracował ze słuchaniem, co
ma ktoś do powiedzenia- i oczywiście brał to pod uwagę.
No cóż- masz - jak sam napisałeś- takie podejście, że ważne jest dla Ciebie,
kto coś napisał- a niekoniecznie to, co zostało napisane. Potrzebujesz
autoryzacji- bo nie potrafisz oddzielić człowieka od tego, co głosi. No cóż-
mnie nie cenisz, więc pewno i znów nie weźmiesz pod uwagę tego, co
napisałem. Choć może coś Ci dadzą słowa deMello, który napisał, żeby
traktować jego słowa jak złoto: nie wierzyć w autentyczność, drapać,
skrobać, traktować wodą królewską- jeśli nieprawdziwe, to niech ślad po nich
nie zostanie.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|