Data: 2003-09-03 10:49:21
Temat: Re: wyjazd
Od: "Marta" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "mim1" <m...@W...pl> napisał w wiadomości
news:10d5.000022b9.3f55c213@newsgate.onet.pl...
> cokolwiek sie stanie, czy nie stanie w trakcie takiego wyjazdu, ty masz
juz w
> glowie "zasiany" temat:) moze on kiedys byc argumentem w slusznych , lub
nie
> zarzutach. ja, znajac siebie raczej nie ryzykowal bym takiej proby dla
swojego/-
> ej partnerki :) ty sobie sama odpowiedz : poradzisz sobie z tym?:) a moze
> jednak warto wziasc urlop, albo l-4?:) licho nie spi , nawet to w twojej
> glowie:))
Ja sobie z tym poradzę, ale przyznam że będzie mi smutno.
Los nie przymusza go do tego wyjazdu, nie musi tam jechać.
Ja po prostu bym nie pojechała nie dlatego że sobie nie ufam,
ale dlatego żeby nie sprawiac komuś przykrosci.
Niestety nie mogę wziąść urlopu.
Trochę się boję że kiedy on wróci nawet jesli wszytsko będzie Ok,
strace część zaufania które do niego mam.
Choć sama nie wiem dlaczego, skoro wszytsko będzie ok....
Ja bym go nie zostawiła i tyle, zawsze myślałam że dobralismy się pod tym
wzgledem,
ale ostatnio mam wrażenie że on się zmienia.
Jeszcze nie powiedział Tak na 100%, ale ma to wielką ochotę,
mówi że tak wypada i nie mozna jej nie zabrać.
Ta dziewczyna nie jest szczególne strakcyjna, ale... przeciez nie tylko to
się
liczy, poza tym ona pochodzi z kraju jego marzeń, a ja nie :-)
Marta
|