Data: 2003-04-03 08:40:11
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Dunia " <d...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon\(k\)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> czy ty mu powiedzialas, ze chcialabys zeby on do ciebie dzw
> onil, pisal???
> moze trzeba byc z nim bardziej szczerym, a nie czekac na domyslanie sie
czego t
> y chcesz?
Tak, wielokrotnie mowilam czego chce. Wspomniane sytuacje jak zakonczenie
szkoly sredniej czy przyjazd na swieta do tesciow - to raz.
Tak samo nie byl na moim bierzmowaniu - o co prosilam (wymowil sie bolem
glowy), na pierwsza komunie bardzo prosilam go, zeby mnie nie filmowali (bylo
to dla mnie b. wazne wtedy)... myslisz, ze przychylil sie do mojej prosby ?
Prosilam, zeby nie mowil nikomu, ze jade za granice, dopoki nie podpisze
kontraktu - wygadal przy pierwszej wizycie jego siostry... setki innych
przykladow. Zawsze wiedzial, czego chce, co mu nie przeszkodzilo zawsze mnie
zawiesc. Moze dla Ciebie to nieistotne, ale dla mnie bylo.
Nie jest dla niego wazne, to czego ja chce, wazne jest, to czego on chce.
> moze z duzo miedzy wami niedomowien? sam piszesz, ze jak do tej pory nie
powied
> zialas mu
> prawdy czemu tak zyjesz jak zyjesz, ciagle oczekujesz czegos od swojego
ojca, a
> le
> moze on nalezy do tego typu ludzi, ze trzeba mu to powiedziec. powiedziec
prawd
> e.
Wyjasnilam w innym poscie: probowalam mowic prawde, ale dla niego moje
argumenty sa 'wymyslami'. Myslama, ze argument prosto z mostu typu pieniadze,
karier... przemowi niego, ale sie mylilam. Po drugie - nie mam ochoty, zeby
plotkowal o mnie i TZ ze swoimi siostrami, np. ale ta dunia wymysla, nie chce
miec dziecka, kto to widzial, moze TZ nie moze (bo oczywiscie nie, ja jestem
doskonala z faktu, ze jestem jego corka i musze byc...) ??? itp. itd. Nie chce
tego z szacunku do siebie samej i TZ. Moj ojciec nie zna pojecia 'dyskrecja',
przekonalam sie na wlasnej skorze, moja mama tez...
> powiedziec: tato ja tak a tak chce zyc, prosze cie dzwon do mnie, jest mi
wtedy
> milej,
> napisz do mnie, albo odpisz mi bo jest mi przykro, ze nie odpisujesz.
To nie sa argumenty dla mojego ojca, niestety.
> nie denerwuje mnie to tak jak ciebie, bo wiem, ze jest to spowodowane
> miloscia
> i tesknota,oraz tym, ze wydaje mu sie, ze gdybym ulozyla sobie zycia jak on
by
> chcial
> byloby mi najlepiej pod sloncem, bo dla niego by tak bylo, a on chce dla
mnie j
> ak najlepiej.
To sie ciesz. U mojego ojca to wynika nie z troski, ale z egoizmu.
Przyklad: Wezcie wreszcie ten slub koscielny, bo JA sie czuje, jakbyscie nie
byli malzenstwem. JA bym chcial wam wyprawic wesele, bo MNIE sie juz ludzie
pytaja, co z wami i sie musze tluamczyc. JA bym tak bardzo chcial wnuka.
Nie widzisz roznicy ? Ja widze.
Gdyby nalegal na slub z troski o zbawienie mojej duszy :), to bym to inaczej
przyjela. itp. itd.
Nie widze jednak powodu, zeby robic to, o co mnie prosi, bo on nigdy nie
uwazal za stosowne spelnienie moich prosb, o ile nie byly one zgodne z jego
widzimisie albo wygoda (po co sie pchac na swieta na koniec swiata, zmeczony
jestem), niezaleznie od tego, jakie znaczenie mialy dla mnie te prosby.
To jest gruboskorny niewrazliwy czlowiek, wierz mi, sa tacy.
> spojz na swojeg tate oczami milosci a nie zlosci, lepiej zrobi ci sie na
sercu.
To juz nie jest zlosc, ale rezygnacja. A milosc jest moze i slepa, ale do
czasu...
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|