Data: 2003-04-03 08:16:06
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> nie podal mi zadnej wymowki). Zdalam sobie niedawno sprawe z tego,
ze zawsze
> staralam sie byc jak najlepsza (nawet wtedy, kiedy szlam wlasna
droga), bo
> tego oczekiwal, naiwnie oczekujac... sama nie wiem czego.
U mnie to chyba podobnie. Tez w szkole sredniej zawsze byłam
najlepsza, a on miał sie czym chwalić.
Przełom nastapił na studiach, wybrałam trudny kierunek i już nie byłam
najlepsza, a przeciętna, a on nie miał sie czym chwalić.
A potem poznałam swojego obecnego meża, który był po rozwodzie i to
już w jego pojęciu była całkowita klęska, bo zupełnie nie miał sie
czym chwalic przed rodziną. Nie było tez ślubu w białej sukni, jak
sobie wymarzył.
Mojego męża (który potrafi mu sie postawic) po prostu znienawidził i
tak jest niestety dalej. Wyrażał się o nim wrećz niecenzuralnie, po
prostu gardził nim. Potrafił dzieciom dawać pieniadze i mówić "ja wam
daję, bo wasz tato wam nie da".
Dodam że reszta jego rodziny jest bardzo fajna a wszystkie moje ciotki
to kobiety o bardzo normalnym i zdrowym podejsciu do życia.
Mój ojciec próbował sie zreszta wtrącać również w ich sprawy.
Kiedy moja kuzynka (córka jego najmłodszej siostry) wyszła za mąż ze
Niemca, usiłował sie temu sprzeciwić (bo kala polską rodzinę).
A jak zapyatłam - jakim prawem może sie wtraćać w jej sprawy
powiedział "bo ja jestem seniorem rodziny".
Próbował tam jakoś dyskutować, ale ciotka go zbyła.
Teraz ma sie znowu czym chwalić, bo chwali się wnukami (które
wygrywają w olimpiadach itd ..) i fakt ze te wnuki a moje dzieci
bardzo kocha.
Tak własciwie to teraz dopiera zaczynam się z tym godzić, ale nie wiem
czy nie jest za późno. Mój ojciec ma 82 lata i jest cieżko chory.
I tak dobrze że już przynajmniej potrafimy czasem rozmawiać.
Pozdrowienia.
Basia
|