Data: 2003-06-19 19:26:39
Temat: Re: [z cyklu: oczekiwania wzgl?dem T?] chandra
Od: "kolorowa" <v...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik <j...@j...biz> napisal w wiadomosci
news:eq04fvs0s5a63npbcehisq9mrudo3f18me@4ax.com...
| On Thu, 19 Jun 2003 19:38:30 +0200, "Sowa" <m...@w...pl> wrote:
|
| >
| >Nikt tu nie ma pretensji do sytuacji, gdy kto? "przyjmuje zamówienie na
| >prezent" - bo to jest w?a?nie to dopytanie i okazanie zainteresowania (a
nó?
| >uda si? spe?ni? jakie? marzenie), a s? pretensje o prezenty na "odwal
si?".
|
| Czytalem o klasycznym juz przykladzie, gdy zniecierpliwiona kobieta
| powiedziala w koncu wyraznie swojemu mezowi, ze oczekuje jakis
| potwierdzenia jego uczucia do niej, na co on... umyl jej samochod.
| (moze to tzw. "urban legend", ale bardzo prawdziwa - po prostu nie
| umial tego wyrazic).
Mój umyl samochód w ramach przeprosin. I byl to najfajniejszy prezent, jaki
od niego dostalam. Juz znalam ten dowcip i umycie samochodu ubawilo mnie do
lez.
Ale tez wiedzialam, ze nie jest to na odwal sie, bo to ja mialam tym
samochodem jechac. Gdyby jednak zrobil to samo, ale ja nie mialabym prawka,
to byloby kijowo.
Chyba nikt z dyskutantów nie sadzi, zeby chodzilo o prezent. Z takiego
powodu to dzieci placza, a nie dorosli. IMO chodzi o to, ze Justsingle
zaczyna watpic czy facetowi faktycznie na niej zalezy, skoro nawet na te
trzydziestke sie nie wysilil.
Nie bardzo natomiast rozumiem, dlaczego "trzydziestka" mialaby byc
okolicznoscia dramatyczna i bylabym wdzieczna za wyjasnienie.
--
Malgosia
|