Data: 2003-06-19 23:08:42
Temat: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Od: "j...@j...biz" <j...@j...biz>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 19 Jun 2003 14:32:12 +0200, "boniedydy"
<b...@z...pl> wrote:
>> >I wzajemnie. I nie widze powodu, dla którego miałabym prowadzić je sama,
>mój
>> >TZ również.
>>
>> Biedny facet.
>
>W róznym stopniu współczyję twjej partnerce, jeśli ją w ogóle posiadasz.
"Partnerka" to nie jest w sensie, ze jeszcze nie mieszkamy razem.
Nb, "partnerow" to ja mam w biznesie.
>> >> Nikt nie mowi o tym, ze nie moze pamietac. Chodzi o to, ze wyrazna
>> >> jest postawa "jak nie wiesz o co chodzi, to nie powiem, domysl sie
>> >> sam".
>> >
>> >Prosze, jak to kazdy czyta co innego w tych samych postach.
>>
>> Udajesz, ze tego nie ma, bo tak wygodnie.
>Jak masz ochotę dyskutować, to dyskutuj, a nie stosuj chwyty erystyczne
>zamiast argumentów, któych nie posiadasz.
To nie jest chwyt erystyczny. Przejawiasz taka postawe albo ja
popierasz - fakt, ze nie wprost, tylko lajasz, jak ktos odchyli sie
od tego albo wykaze troche zrozumienia dla kogos majacego
nieco inny poglad czy meza nie bedacego telepata. Trzeba by troche
dobrej woli, zeby to przyznac albo dostrzec, a ty dobrej woli w tej
dyskusji ewidentnie nie masz.
Byl sobie taki szkocki filozof, ktory pokazal, ze aby dotrzec
do prawdy, trzeba miec dla ludzi uwiklanych w problem
dwie rzeczy: zyczliwosc i przenikliwosc. Nie wiem jak z
przenikliwoscia, ale zyczliwosci na pewno nie masz.
>EOT.
Po raz drugi.. trzeci.. n-ty..
|