Strona główna Grupy pl.soc.rodzina [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra Re: [z cyklu: oczekiwania wzgledem T-] chandra

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: [z cyklu: oczekiwania wzgledem T-] chandra

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-06-26 08:59:17
Temat: Re: [z cyklu: oczekiwania wzgledem T-] chandra
Od: "j...@j...biz" <j...@j...biz>
Pokaż wszystkie nagłówki

On Fri, 20 Jun 2003 09:48:21 +0200, "boniedydy"
<b...@z...pl> wrote:

>Użytkownik <j...@j...biz> napisał w wiadomości news:
>> On Thu, 19 Jun 2003 14:28:24 +0200, "boniedydy"
>> <b...@z...pl> wrote:
>
>> Wole polemizowac z takimi jak ty.
>
>Z zadowoleniem witam poczatek przejscia z argumentow ad personam na
>polemikę.
>
>> No wiesz, za?o?y?am, ?e ju? dawno mu to powiedzia?a, i to nie raz,
>> wi?c
>> powinien pami?ta?. Je?li jednak nie powiedzia?a, a w towarzystwie m?z
>> nie
>> mia? jeszcze okazji tego zobaczy?, to faktycznie najwyzszy czas, ?eby
>> nadrobi? zaleg?o?ci komunikacyjne.
>> --
>> (znaczy - maz domyslnie, z definicji musi miec "zaleglosci
>> komunikacyjne" - a nie akurat kobieta, ktora jak sama pisze,
>> na prezent niezbyt odpowiedni w jej mniemaniu zalewa
>> sie lzami przez kilka godzin - w domysle, z definicji sytuacja raczej
>> jest "winny jest maz" niz "istnieje problem w malzenstwie
>> niekoniecznie zawiniony przez kogokolwiek").

>No i tu jest doskonaly przykład na to, jak dorabiasz mi rzeczy, których nie
>napisałam, a następnie oskarżasz mnie z tego powodu o nastawienie
>antymęskie. Nie napisałam "najwyższy czas, żeby nadrobił [mąż] zaległosci
>komunikacyjne", tylko "najwyższy czas, zeby nadrobić zaległości
>komunikacyjne" - ponieważ są zapewne obustronne. Przeczytaj dokładnie resztę
>moich postów, a jestem pewna, że znajdziesz inne miejsca, w których podobnie
>(nieświadomie, jak mniemam) przekłamałeś to, co pisałam.

Ja natomiast nie mam az takiej sklerozy, zeby nie moc wyciagnac
wnioskow: kiedy cos jest nie tak, obwiniasz meza nawet przy
niekompletnych danych, przy rownie niekompletnych danych w
przypadku kobiety:

- nie mial "dosc empatii" w stosunku do partnerki (super to w ogole
brzmi, nie chodzi o kochana osobe, tylko o jakiegos "partnera";
jezyk odzwierciedla taka polityke plci, jak ktos uzywa takiego
okreslenia w stosunku do drugiej osoby, a z jakiegos powodu
robia to glownie luznie zdefiniowane "wyzwolone kobiety", to
lepiej trzymac sie od takich z daleka) - domyslnie to on ma
miec te empatie, ona nie musi miec empatii w stosunku do niego i jego
nieudanego prezentu - DOMYSLNIE on jest winny, chociaz brak
jest wielu istotnych szczegolow i gdyby z nim porozmawiac pewnie
dostaloby sie inny obrazek sytuacji (podejrzewam, ze kompletnie
inny).

- domyslnie, to on ma natychmiast zajac sie jej problemem,
chociaz wcale nie jest jasne, czy mozna do kogos podchodzic
w takim stanie (do wielu kobiet w mojej dalszej rodzinie nie
mozna po prostu wtedy podchodzic, trzeba odczekac i
dac sie wyplakac). Nie jest w ogole jasne, czy on potrafi po
prostu radzic sobie z jej emocjami: jest wielu ludzi, zwlaszcza
mezczyzn (uogolnienie! generalizacja!), ktorzy generalnie
sa mniej emocjonalni (znowu!) i po prostu nie wiedza, co z tym
calym fantem zrobic: jak podejsc, o co wlasciwie chodzi (przyznam,
ze mnie taka sytuacja wprowadzilaby w stan oslupienia -- po
prostu jeden wielki znak zapytania, o co jej wlasciwie chodzi
i co z tym zrobic). Moze on rano poszedl do pracy, w tym momencie
justsingle napisala posting (w ogole nie ma danych o tym,
czy lub jak oni potem o tym rozmawiali), a dopiero potem
nastapilo jakies "pranie brudow". Ale DOMYSLNIE boniedydy
juz grzmi o facecie, ktory przejawia "elementarny brak zainteresowania
sie partnerem" czy jakos tak. Ma sie natychmiast zainteresowac!
Bo jak nie, to boniedydy pogrozi paluszkiem!

- generalnie postawa, ze tego typu prezenty i podobne "skakanie
przez obrecz" to psi obowiazek meza, a nawet jak sie wysilil
albo niezbyt wysilil i nie wyszlo, to do d.... taki maz. Kobiecie
ma byc milo i basta. To jest oczywiscie "synteza" czy wnioski z
postingow boniedydy czy HS, trzeba miec troche dobrej woli, zeby to
dostrzec.

W ogole z niemal wszystkich twoich postingow przebija mizandria
i zacietrzewienie, co tutaj nie jest tylko moja obserwacja. (z
postingow HS nie, u niej tylko postawa roszczeniowa pod wzgledem
tych cholernych prezentow).

>Ale nie
>> oszukuj, ze tak nie jest, inaczej sporo osob nie polemizowaloby
>> z toba (Nixe, Zboczek, etc). Jedzie od ciebie niechecia/pretensjami
>> do mezczyzn na kilometr.
>
>Jeśli wyciągnąłeś taki wniosek na podstwie uważnej lektury moich postów, to
>gratuluję.

Dziekuje, i podtrzymuje swoje wnioski. Na pewno z tych postingow
przebijaja: 1. pretensje 2. postawa roszczeniowa wobec mezczyzn,
w najlepszym wypadku "rozliczajaca sie" z mezczyznami/mezczyzna,
jak dawny ekonom.

Mozliwe, ze takie zwiazki funkcjonuja: w koncu jest wiele zwiazkow,
nawet zlych, ktore paradoksalnie trwaja. Tylko, ze ja (i mysle,
ze wielu normalnych facetow) raczej wolaloby byc samemu niz
w takim zwiazku. To jest chore.

>A z Nixe dyskutowałam, ponieważ dodawała do początkowego postu
>swoje założenia i twierdziła, że nic nie dodaje.

Tak jakbys ty tego nie robila (powyzej).


>(super,
>> swietnie - od razu mam ochote sprobowac pamietac o urodzinach mojej
>> dziewczyny, zamiast wyrazu milosci cos jak szorowanie podlog, sama
>> radosc), bo pamieta, ze placi rachunki
>
>Nie. Z płaceniem rachunków chodziło o to, że kobieta nie jest biologicznie
>niezdolna do pamiętania o tym, jak to był uprzejmy zasugerwać któryś z panów
>na liscie.

O ile pamietam, byl to GJ, ktory wskazal (moim zdaniem slusznie), i
czesciowo zartobliwie, ze kobiety tez czesto przejawiaja tego typu
"zapominanie", analogiczne do opisywanego "zapominania przez
mezczyzn".

Jezeli ktos do tego doklada jakies argumenty "biologiczne" czy
"socjobiologiczne", to jego prawo przeciez miec taki poglad.

>(a jak sprobuje zasugerowac
>> ktos, ze boniedydy ma jakies obowiazki, to wyladuje w rurze
>> kanalizacyjnej).
>
>Nie. Jak partner spróbuje _wymagac_ czegoś ode mnie. Wymagać i egzekwowac. I
>jeszcze uściślając, nie natychmiast po spróbowaniu, ale jeśliby tego rodzaju
>zachowanie wykazywało tendencję do utrwalania się.

W takim razie p a r t n e r przy najblizszych pretensjach nt. prezentu
powinien p a r t n e r k e w razie pretensji wyrzucic za drzwi. W
koncu za "wymaganie i ew. egzekwowanie" obowiazkow nalezy sie
"wyladowanie w rurze kanalizacyjnej". Tu jest dobry przyklad tych
pretensji i postawy roszczeniowej: jezeli maz sprobuje czegos wymagac
od zony, to laduje w tym milym miejscu; jezeli zona ma pretensje
czy zal do meza o niedbaly prezent, to tenze ma obowiazek odsunac
na bok swoje odczucia i zajac sie zona.

>Nie oznacza to, że nie
>mam żadnych obowiązków.

W takim razie prezent w odpowiedniej sytuacji (rocznica) jest jakims
obowiazkiem: to jedyna mozliwosc zinterpretowania prezentu w
zwiazku, jaka pozostaje (bo jak nie, to pretensje - tak samo jak za
niezaplacenie rachunku, ktorego zaplacenie jest przeciez jakims
obowiazkiem). Nb. jest to zgodne z postawa HS (z ktora podobno
sie generalnie zgadzasz), ktora uwaza sam fakt dania prezentu za
"zero na skali", tak samo, jak mozna by oczekiwac, ze placenie
rachunkow jest norma. Obowiazek, nie dar.

Mowilem, jak szorowanie podlog.

>Oznacza to, że w związku nie ma pana i władcy.

Pana i wladcy nie, ale czyjas postawa przewaza i to
ta osoba podejmuje decyzje. De facto rzadzi albo
maz, albo zona, i tyle.

>Ja od
>partnera nie wymagam (mogę go najwyżej o coś prosić) i nie życzę sobie, żeby
>on ode mnie też czegoś wymagał - i tak jest. Związek opiera sie na
>dobrowolności.

Taki uklad generalnie wyglada mi bardziej jak firma niz malzenstwo czy
relacja dwojga kochajacych sie ludzi.

>Nawet jak zapamieta i przyniesie wino zamiast
>> czegos tam, to tez winny, bo nie utrafil w niewypowiedziane
>> preferencje

>Zazwyczaj, jak napisała już Sowa, to, czy ktoś jest pijący, czy nie pijący,
>zauważa się w związku dosyć szybko. Justsingle zdążyła już mieć dziecko ze
>swoim mężem, więc nie jest to małżeństwo o stażu 2-miesięcznym. Nie dotyczy
>więc to utrafienia w niewypowiedziane preferencje.

Dotyczy, bo z tego co pamietam, justsingle nie jest abstynentka, tylko
pije rzadko i OKAZJONALNIE. Twoje wlasne slowa: "Nie sądzę. Napisała
wyraźnie: "ja z tych pijących inaczej - raz do roku lampka szampana,
czy kilka łyków piwa"."

>No, chyba że nigdzie ze
>sobą nie wychodzili razem od początku i nie było żadnej okazji, żeby się
>zetknęli z alkoholem i by wyniknął problem picia-niepicia.
>
>(wniosek: jakby "obmyslil z wystarczajaca iloscia
>> trudu, to wydedukowalby preferencje"). Jak cos jest zle, domyslnie
>> winny jest maz/chlopak (to ma nawet nazwe w psychologii -
>> projekcja).
>
>Oj, coś wyprojektowałeś na mnie, jak widzę.

Nie, nie pomne w ktorym dokladnie poscie, ale bylo pare
razy cos w stylu "moglby sie chlop wysilic" _i_ na pewno
bylo z twojej strony potepienie meza mimo niepelnych
danych i stawiajac poprzeczke raczej wysoko, po kilku
godzinach placzu facet ma:

"Bo jak już chociaż przyniósł tylko nietrafione wino, to mógłby zadbać
o to, żeby przynajmniej wypite zostało w miłej atmosferze i
zatroszczyć się o oprawę - tak zrozumiałam pretensję justsingle."

Nie bardzo wchodzi w gre wrzucenie wina do lodowki i powiedzenie
"tam jest prezent", prezent zwykle najpierw sie prezentuje osobie
obdarowywanej, po czym nastepuje jakas reakcja tej osoby; dlatego
prawdopodobnie wino trafilo do lodowki juz po wybuchu placzu.

1. I W TYM MOMENCIE ma sie facet "zatroszczyc o te mila oprawe"?!
Czy on jest jakims automatem do wytwarzania romantycznego
nastroju?! Ma pstryknac palcami i zrobic cos takiego, po czym
kobieta przestanie plakac (nawet jesli tego zalu wystarczy na
najblizsze pare godzin), a nastepnie wytworzyc w jakis sposob mily
nastroj i poswietowac troche, jakby nic albo prawie nic sie nie stalo?
Czy takie oczekiwanie nie jest raczej dziwne?

2. Generalnie nie wmowisz mi, ze nie oceniasz postepowania tego faceta
negatywnie (jezeli faktycznie byloby takie). Czyli: generalnie
WYMAGASZ w sensie uwazania za norme i oczekiwania takiej postawy, jak
opisalem, i ta konkretna postawa nie spelnia twoich oczekiwan.

3. Zona "tylko reaguje" na zla sytuacje, to sa jej odczucia, emocje i
nie mozna jej tu czegos zarzucac.

Jezeli zgodnie z 3 nie mozna zarzucac zonie niczego w tej akurat
sytuacji, sytuacja zgodnie z 1 jest zla, a wg 2 oceniasz postawe
faceta jaka zla, to mozna TYLKO wyciagnac wniosek, ze
on jest domyslnie winny: bo sytuacja zla, a ona generalnie niewinna
(w odroznieniu od niego, jej uczucia ja usprawiedliwiaja czy w jakis
sposob zwalniaja od odpowiedzialnosci/wspolodpowiedzialnosci za
sytuacje).





===============================
..define the riddles of my mind
nothing is really as it seems

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
26.06 agi ( fghfgh )
26.06 kolorowa
27.06 Hanka Skwarczyńska
27.06 boniedydy
27.06 Dunia
27.06 Z. Boczek
27.06 Hanka Skwarczyńska
27.06 Z. Boczek
30.06 j...@j...biz
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem