Data: 2003-06-17 16:44:39
Temat: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:bcmu9p$f2q$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Grzegorz Janoszka"
> <G...@p...onet.pl-----USUN-TO> napisał w wiadomości
> news:slrnbetlp3.3cl.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> > [...] Heh, nigdy tego nie zrozumiem.
> > Zamiast powiedzieć coś facetowi[...]
>
> A ja nie rozumiem czego innego, ale o tym za chwilę. A jak mam
> "powiedzieć coś facetowi", to już wolę wywlec za kołnierz do
> jubilera i pokazać palcem "o, takie chcę, w pudełku z różową
> kokardką", przynajmniej mam stuprocentową pewność trafienia w
> upodobania. Tylko że jak już mam pokazywać palcem, to sobie wolę
> sama kupić, efekt dokładnie ten sam, a prosić się nie trzeba.
Nie ma nic gorszego niż proszenie się.
Swoją drogą mój TŻ zawsze wie czego się spodziewam, bo mu delikatnie,
mimochodem, z dużym wyprzedzeniem wspominam na co miałabym ochotę. Na
szczęście nie muszę pokazywać palcem, bo gust ma podobny do mnie. Pomijam
fakt, że On i tak zawsze wie co mi sprawia radość i co lubię.
>
> Natomiast czego nie rozumiem i co mnie zdumiewa niepomiernie -
> mogę, choć z oporami, przyjąć do wiadomości, że niektórzy[1]
> faceci są inaczej uformowani i że im takie rzeczy nie wpadają do
> głowy, ale, na litość wszelkich skłonnych do litości czynników,
> czy Wy, panowie, nawet filmów nie oglądacie?! :)
Otóż to!
Chociaż w filmach, co to ciągle strzelają, nie pokazyją "takich bzdetów"
;))))
>
> [1] Niektórzy. Bo na własne oczy widziałam parę egzemplarzy
> zdolnych do zauważenia takich głupiutkich babskich marzonek.
> Objawów niedoboru testosteronu nie zdradzali.
Mój TŻ do takich należy i dlatego uważam, że każdy facet tak może -
wystarczy tylko chcieć. Żeby było śmiesznie sam się tego nauczył, bo w domu
nigdy nie kupował rodzicom prezentów. Dopiero ode mnie się dowiedział, że im
też się należą przyjemności (echchch Ci jedynacy ;) )
A żeby całkiem pogrążyć już tych Panów nierobiącychniespodzianek to dodam,
że ostatnio jak byliśmy w sklepie to ja czekałam cierpliwie w przymierzalni,
a TŻ znosił mi ubranka żebym tylko mierzyła - wynikało to z tego, że
nieznoszę robienia zakupów i bardzo szybko denerwuję się jak musze czegoś
szukać tym bardziej, że to było na bal karnawałowy, a ja w 4 miesiącu
ciąży - i znajdź tu coś ciekawego.
Panowie wystarczy słuchać uważnie swoich Pań, bo może One mówią, ale nie
wprost, bo proszony prezent to już nie prezent.
--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)
|