Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Date: Tue, 17 Jun 2003 20:01:20 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 38
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <4...@n...onet.pl>
<s...@k...icsr.agh.edu.pl>
<bcmu9p$f2q$1@atlantis.news.tpi.pl>
<s...@k...icsr.agh.edu.pl>
<bcnj71$3cg$2@atlantis.news.tpi.pl>
Reply-To: a...@p...onet.pl
NNTP-Posting-Host: raptor.pp.adso.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1055872922 5570 212.244.192.22 (17 Jun 2003 18:02:02
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 17 Jun 2003 18:02:02 +0000 (UTC)
X-Mailer: Mozilla 4.61 [en] (WinNT; I)
X-Accept-Language: en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:41819
Ukryj nagłówki
"Ania K." wrote:
> Mój TŻ zapomina o różnych rzeczach, ale nigdy o moich urodzinach, imieninach
> czy rocznicy ślubu. I zawsze bardzo miło mnie zaskakuje.
Twój TZ tak a mój juz np. nie. Tak samo zreszta jak o innych datach,
swietach, rozmiarach buta, kolnierzyka czy biustu. Nie jes to dla niego
wazne. Jak widac regula to nie jest.
> Myślę, że wystarczy tylko chcieć - w końcu TŻ to najbliższa osoba i chyba
> naturalne powinno być to, że chce się TAKIEJ osobie sprawić przyjemność.
Pewnie, ze dobrze jest chciec, ale wbrew pozorom to wcale nie wystarczy
aby _na pewno_ nie zapomniec. Tu naprawde wychodza nawyki.
Przykladowo ja musze mojemu TZ przypominac o swietach dot. jego mamy,
siostry, brata, wszelkich innych okazjach rodzinnych itp. O moich tez by
pewnie nie pamietal, gdyby nie to, ze zawsze ktos ze znajomych zapyta
czy cos organizujemy, co bym chciala dostac itp- czyli uslyszy ale nie
ode mnie.
U niego w domu prawie nie dawalo sie prezentów okazyjnych, zaskoczeniem
bylo kiedy ja zaczelam rokrocznie jakies drobiazgi pod choinke dla nich
przygotowywac. On sie tego musial nauczyc. A ja owszem moge mu
komunikowac, ze mam inne zasady wpojone, inne potrzeby, oczekiwania -
ale nie moge narzucac, ze MUSI pamietac bo to takie wazne.
Tak jak mial wpojone pewne okreslone zasady wspolzycia w domu, tak
nowych musial sie nauczyc. A skoro nigdy sie do tego nie przywiazywalo
wagi to ciezko nagle zaczac przykladac az tak wielka.
Naturalne jest to, ze chce sie bliskiemu sprawic przyjemnosc- tylko, ze
w zyciu zwykle bazuje sie na wlasnych przyzwyczajeniach. Jesli cos
przyzwyczajeniem nie jest- to trzeba go tego nauczyc a nie oburzac sie,
ze sam z siebie nie pojmie, nie nauczy sie zbyt latwo, nie pojmie w lot,
tego, ze zona chce/potrzebuje/oczekuje i to takiego a nie innego sposobu
wyrazania tych uczuc. Maz tez czlowiek przeciez.
pzdr
agi
|