Data: 2003-06-19 18:15:49
Temat: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Od: "j...@j...biz" <j...@j...biz>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 19 Jun 2003 14:28:24 +0200, "boniedydy"
<b...@z...pl> wrote:
>U?ytkownik <j...@j...biz> napisa? w wiadomo?ci
>news:eb73fvcubbs8e43gkj6vube61o5m61jvq2@4ax.com...
>> On Thu, 19 Jun 2003 12:55:51 +0200, "boniedydy"
>> <b...@z...pl> wrote:
>>
>> >U?ytkownik <j...@j...biz> napisa? w wiadomo?ci news:
>> >
>> >> To skad te pretensje wylewane przez ciebie na grupie? Jak
>> >> niczego nie chcesz, to nic tu nie pisz.
>> >
>> >Sugeruj? Ci, zeby? to ty przesta? pisa?, skoro nie masz nic do napisania.
>>
>> Sugeruje, ze mialem calkiem sporo na temat do napisania. Sugeruje
>> rowniez, zebys przeszla sie do psychologa zamiast zatruwac grupe
>> swoimi zalami kierowanymi do mezczyzn "w ogole", a potem zwiewac
>> z podkulonym ogonem, jak ktorys sie znarowi zamiast spokojnie
>> sluchac twoich bzdur.
>
>Nie mam zamiaru anga?owa? sie w pyskówki, a jak masz ze mn? problem, to
>wrzu? mnie do KF, wtedy nie b?dziesz widzia? "zatruwania grupy" ?alami do
>m??czyzn.
Wole polemizowac z takimi jak ty.
>Notabene mo?e by? wskaza? konkretny przyk?ad "?alów do m??czyzn",
>bo bardzo jestem ciekawa, co w ten sposób nazywasz. Na razie widz?, ?e to ty
>masz problem.
--
"> > No tak, tylko ?e Justsingle nie lubi i m?? chyba powinien by? ju?
to
zd??y?
> > zauwa?y?.
>
> Nie prosciej powiedziec? Komunikacja to podstawa.
No wiesz, za?o?y?am, ?e ju? dawno mu to powiedzia?a, i to nie raz,
wi?c
powinien pami?ta?. Je?li jednak nie powiedzia?a, a w towarzystwie m?z
nie
mia? jeszcze okazji tego zobaczy?, to faktycznie najwyzszy czas, ?eby
nadrobi? zaleg?o?ci komunikacyjne.
--
(znaczy - maz domyslnie, z definicji musi miec "zaleglosci
komunikacyjne" - a nie akurat kobieta, ktora jak sama pisze,
na prezent niezbyt odpowiedni w jej mniemaniu zalewa
sie lzami przez kilka godzin - w domysle, z definicji sytuacja raczej
jest "winny jest maz" niz "istnieje problem w malzenstwie
niekoniecznie zawiniony przez kogokolwiek").
--
> "spodziewa?am si? czego? z tej okazji - kwiatka? drobiazgu?"
> - no wi?c czego tak konkretnie? Wiemy ju?, ?e wino na pewno jest beee.
> Kwiatek i drobiazg ze znakami zapytania te? nie daj? nam do zrozumienia,
?e
> by?yby po??danym prezentem. Co zatem co zadowoli?oby Justsingle tak
naprawd??
Domniemywam, ?e co?, czego obmy?lenie wymaga?oby od m??a nieco trudu,
?eby
wydedukowa? preferencje ma??onki. Ale to tylko moje przypuszczenie :)
boniedydy
--
Znowu to samo.
Oczywiscie, generalnie kryjesz sie z tym albo mitygujesz. Ale nie
oszukuj, ze tak nie jest, inaczej sporo osob nie polemizowaloby
z toba (Nixe, Zboczek, etc). Jedzie od ciebie niechecia/pretensjami
do mezczyzn na kilometr.
Z opisanej sytuacji jasno widac, ze ta kobieta w malzenstwie ma
jakis problem, albo malzenstwo w ogole. boniedydy DOMYSLNIE
wine zwala na meza: przyjmuje postawe, z ktorej generalnie wynika, ze
jest to psi obowiazek faceta pamietac o kazdej rocznicy (super,
swietnie - od razu mam ochote sprobowac pamietac o urodzinach mojej
dziewczyny, zamiast wyrazu milosci cos jak szorowanie podlog, sama
radosc), bo pamieta, ze placi rachunki (a jak sprobuje zasugerowac
ktos, ze boniedydy ma jakies obowiazki, to wyladuje w rurze
kanalizacyjnej). Nawet jak zapamieta i przyniesie wino zamiast
czegos tam, to tez winny, bo nie utrafil w niewypowiedziane
preferencje (wniosek: jakby "obmyslil z wystarczajaca iloscia
trudu, to wydedukowalby preferencje"). Jak cos jest zle, domyslnie
winny jest maz/chlopak (to ma nawet nazwe w psychologii -
projekcja).
Generalnie: zero zyczliwosci i wyrozumialosci w stosunku do ludzi
w ogole, "ujemnie" (niezyczliwosc i niewyrozumialosc) w stosunku
do mezczyzn.
|