Data: 2002-05-22 05:54:18
Temat: Re: żal
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "żona" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:acbopa$4qg$1@news.onet.pl...
.
> Nie mam już siły, bo zawsze kiedy myślę że jest juz lepiej to on
przypomina
> mi że on nadal ją bardzo kocha - ona rozwódka z dzieckiem.
>
Dzisiaj, udało mi się wzbudzić uśmiech na
> jego twarzy, zaczął mi okzywać uczucie jakieś drobniutkie, twierdził ż emu
> jest dobrze, aby za chwilę brutalnie ściągnąć mnie na żiemie przypominając
> że kocha ale nie mnie.
> To jakaś paranoja.
To nie paranoja. On się miota ze swoimi uczuciami między wami w naiwnej
wierze,
że fascynacja nową= nie poznaną do końca kobietą jest miłością jego życia.
Nie wykluczone, że za następne 14 lat mógłby poznać następną i tak samo
powiedzieć.
Ułomni są ludzie, którzy uważają, że przez całe małżeńskie życie będą jeść
tylko kawior,
którzy obietnice składane na ślubie traktują jedynie jako chęć zawarcia
małżeństwa i
poprzez własny wrodzony egoizm uczuciowy nie próbują się trzymać raz obranej
drogi,
z której czym dalej się zaszło, tym boleśniej dla innych się schodzi.
> Jest mi źle i jest mi dobrze.
> Jestem szczęśliwa i jestem nieszczęsliwa.
> Dlaczego sama z tym nie potrafię sobie poradzić?
Ponieważ są to twoje reakcje na jego obecny stan wachania się i to jeszcze
będzie
trwało ileś tam czasu aż on nie wybierze, czy pozostać na dotychczasowej
drodze-
już utartej, czy wybrać nową świeżo wyasfaltowaną ale tak na prawdę nie
wiadomo
dokąd prowadzącą.
Darek
|