Data: 2002-05-22 13:49:45
Temat: Re: żal
Od: "Oasy" <O...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tadeusz Zachara" <T...@i...waw.pl> napisał w wiadomości
news:acfnva$iea$1@pippin.warman.nask.pl...
> Z Twoich słów wynika, że kochać tak naprawdę można jedynie samego (samą)
> siebie. To nieprawda.
>
> [z wielkim żalem duży ciach]
>
> Kto inny, jak nie żona, może mu to uświadomić? Nie chodzi o "ukaranie" a o
> pomoc. Znałem podobny przypadek wśród swoich znajomych, kiedy się to
udało.
> A wyglądało podobnie beznadziejnie.
Niesamowite. Naprawdę wymiękłem. Nie wymaga komentarza, ale jako że za
sprawę honoru postawiłem znalezienie się pod tym postem to jedyne co mogę
dodać od siebie to to......
> Powtarzam raz jeszcze: niejeden mężczyzna (niektórzy twierdzą, ze każdy)
> wystawiony jest na takie pokusy, jest to w jego naturze. Ale jeśli chce i
> potrafi im się oprzeć, to uczucie do Tej Jedynej rozkwita ze zdwojoną
siłą.
........że nie jest też sztuką zabarykadować się przed wszystkimi
"pokusami", bo w momencie przypadkowego zetknięcia z czymś takim dużo
łatwiej ulec urokowi sytuacji. Sztuką jest stanąć do walki i wygrać. Umieć
rozróżniać i kontrolować swe uczucia. Sztuką jest poznawać ciekawe osoby tak
by móc z podniesioną głową powiedzieć TŻ -Słuchaj kochanie, poznałem fajną
osobę, chciałbym
Cię z nią poznać.
Pozdrawiam
Andrzej
|