Data: 2002-05-22 18:06:16
Temat: Re: żal
Od: "Tadeusz Zachara" <T...@i...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:acg7s3$o6s$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Tadeusz Zachara" <T...@i...waw.pl> napisał w wiadomości
> news:acfnva$iea$1@pippin.warman.nask.pl...
. Znałem podobny przypadek wśród swoich znajomych, kiedy się to
> udało.
> > A wyglądało podobnie
beznadziejnie.
>
> Niesamowite. Naprawdę wymiękłem.
Nie wymaga komentarza, ale jako że za
> sprawę honoru postawiłem znalezienie się pod tym postem to jedyne co mogę
> dodać od siebie to to......
>
że nie jest też sztuką zabarykadować się przed wszystkimi
> "pokusami", bo w momencie przypadkowego zetknięcia z czymś takim dużo
> łatwiej ulec urokowi sytuacji. Sztuką jest stanąć do walki i wygrać. Umieć
> rozróżniać i kontrolować swe uczucia. Sztuką jest poznawać ciekawe osoby
tak
> by móc z podniesioną głową powiedzieć TŻ -Słuchaj kochanie, poznałem fajną
> osobę, chciałbym
> Cię z nią poznać.
>
Ależ ja się z tym zgadzam. Wcale nie mówiłem o "barykadowaniu". Wspomniałem
już w innym miejscu, że chodzi także o właściwe nazywanie uczuć. I
sprowadzanie do właściwych rozmiarów. Można to nazwać oczywiście "walką",
albo bardziej po sapersku "rozbrajaniem", jeśli chcemy pozostać przy
"militarnej" retoryce.
> Pozdrawiam
> Andrzej
>
Również pozdrawiam
Tadeusz
>
|