Data: 2005-08-10 11:03:39
Temat: Re: zamiana gaz-elektryka
Od: BoBas <k...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
fagot napisał(a):
>>Tak! Ja świadomie zrezygnowałam z gazu w kuchni, bo "brzydko by wyglądały
>>rury"... Po dwóch latach użytkowania kuchenki (wcale nie dziadoskiej - mam
>>Smega) oddałabym wszystkie pieniądze za kuchnię gazową. Mimo że gotuję w
>>Zepterze, na tym chorobstwie nie da się za Chiny osiągnąć takich
>
> temperatur
>
>>i takich efektów jak na gazie. Możesz zapomnieć o woku, smażeniu w
>
> głębokim
>
>>tłuszczu, szybkich zmianach temperatury i porządnie obsmażonym mięsku (nie
>>mówiąc o opalanej nad gazem cebulce do rosołu).
>>Co do oszczędności to nie wiem, czy są, ale ja zazwyczaj gotuję wyłącznie
>
> na
>
>>maksymalnej temperaturze, więc oszczędność chyba żadna.
>>
>>Pewnie inni mają inne zdanie, ale w "następnym domu" będzie u mnie
>
> wyłącznie
>
>>kuchnia gazowa!
>>
>
> No i o taką odpowiedź mi chodziło. Jak już napisałem, mam kłopot z
> administratorem, ale jeśli zmiana gazu na elektryczność ma oznaczać gorszą
> jakość to trudno, muszę ulec:((
> Wielkie dzięki za radę.
> Pozdrawiam Paweł
>
>
>
Jestem innego zdania - nie chce mi sie w to wierzyc bowiem nikt z noich
znajomych ktorzy uzywaja kuchni elektrycznej nie narzeka ze czegos nie
moga a sa to ludzie w wieku 30 lat wiec nie moge powiedziec zeby nie
umieli lub gotowali tylko wode czy zupke mleczna. Wez jeszcze pod uwage
jedna rzecz - przy kuchni elektrycznej na meblach wiszacych, scianach i
suficie nie bedzie ci sie osadzac smolista taka substancja - taka maź.
Ja bym sie nawet nie zastanawial ani chwili gdybym tylko mogl miec
kuchenke elektryczna bowiem do niej potrzebujesz przylacze z licznikiem
trójfazowym :)
|