Data: 2003-02-19 19:02:25
Temat: Re: zamieszkac razem?
Od: "rena" <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "::: Solana :::" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:b30ic9$non$1@news.onet.pl...
> A byla to decyzja Was obojga, czy tylko jednej strony?
nas obydwojga. rozumiem obawy mastercooka, ze nie wie, czy maja przyszlosc
przed soba. bylam z moim facetem 3 lata, zanim zamieszkalismy razem i zanim
z nim nie zamieszkalam, nic o nim nie wiedzialam. spotykalismy sie na
miescie, stroilismy na randki. jak mnie bolal brzuch, to odwolywalam
spotkanie itp. a w domu jestesmy razem czy humor zly czy dobry. dopiero
wtedy mozna sie czegos o sobie dowiedziec. i pokochac albo znienawidziec.
w domu stworzonym przeze mnie i mojego mezczyzne znalazlam spokoj,
akceptacje, bezpieczenstwo. nie mialam tego w domu rodzinnym, moj maz tez
nie. dzis osobiscie zaluje, ze nie wyprowadzilam sie wczesniej, ale dopiero
w wieku 22 lat stac mnie bylo na wynajecie mieszkania i gdy natknelam sie na
dosyc niedrogie, nie wahalam sie ani chwili.
|