Data: 2006-11-11 16:23:00
Temat: Re: zapinanie pasów w samochodzie
Od: "Vax" <t...@w...la>
Pokaż wszystkie nagłówki
Borek napisał:
> Warto by się było przyjrzeć statystykom.
Statystyki sa jak bikini. To co pokazuja robi wrazenie,
ale najistotniejsze przeslaniaja ;)
> Co nie zmienia faktu, że moim zdaniem łatwiej paść ofiarą jazdy z
> kompletem zamkniętych drzwi niż ofiarą kogoś kto wskoczy mi do samochodu.
Badzmy precyzjni. Twoim zdaniem latwiej jednoczesnie:
miec wypadek na tyle powazny, by nie moc sie samodzielnie wydostac sie
z samochodu, w ktorym pada elektronika otwierajaca zamki, za to drzwi
sa o tyle sprawne, ze daly by sie spokojnie otworzyc, gdyby nie ten
cholerny zamek, zas szyby pozostaja nienaruszone, skutecznie uniemozliwiajac
dostep do wnetrza. Niosacy zas pomoc nie jest akurat kierowca,
wiec nie posiada gasnicy, ktora moze rozbic szybe, a o zdrowiu lub zyciu
podrozujacych decyduja sekundy w ktorych opuszcza pojazd.
(Obecnosc karetki wykluczamy, bo gdyby nawet w ciagu tych sekund, niechby
nawet minuty, zjawila sie na miejscu, to mamy tym samym narzedzia
pozwolajace sforsowac zamnkiete drzwi).
> Stłuczek i wypadków jest jednak znacznie więcej.
Stluczki? I sekundy decydujace o zyciu? Daj spokoj.
Wypadki, owszem. Ale takie z pogieta blacha (w tym drzwiami),
gdzie zamkniety zamek to pikus. I masa rozbita szkla. Z szyb.
> Nawet nie trzeba jechać - wystarczy zasłabnąć w samochodzie.
I uwazasz, ze akurat bedzie przechodzil ktos, kto uzna,
ze potrzebujesz pomocy, bedzie potrafil jej udzielic,
ale napotkawszy na zamkniete drzwi odpusci i skonasz?
> Może być i tak, że w ramach wypadku zgaśnie silnik i rozwali się
> elektryka równocześnie (co wcale nie jest takie mało prawdopodobne),
W tym ta, odpalajaca poduchy i napinacze pasow, ale nic to, zyja...
...lecz dokladnie w 45 sekund pozniej spada na to miejsce
zablakany F-16. A gdyby nie zamkniete zamki, to by ocaleli...
Moze byc i tak, ze gdyby jechali bez pasow, to by wylecieli
w pole przez przednia szybe i ocaleli, nie poddani gwaltownemu
przeciazeniu. Nie zapinac?
> Jest sporo kombinacji które oceniam jako potencjalnie niebezpieczne - i
> które powodują, że wolę mieć drzwi otwarte - przynajmniej te koło siebie.
> Dzieci z tyłu i pozostałe drzwi to zupełnie inna sprawa.
Nie, no pewnie. Wsrod tylu potencjalnie niebezpiecznych kombinacji
wykluczasz znalezienie sie w rowie oparty o ziemie lewa strona
pojazdu. Przeciez to nieprawdopodobne w porownaniu z poprzednimi
zbiegami okolicznosci.
A juz podejrzewalem, ze stwierdzisz, iz pojazdach bez centralnego zamka
bezpieczniej jest przed jazda pootwierac wszystkie drzwi.
W koncu nie wiadomo, ktoredy przybedzie pomoc... a tyle tych wypadkow
gdzie o zyciu i smierci decyduje klamka u drzwi. Twym zdaniem,
wiecej, niz kradziezy torebek i laptopow w korkach.
v.
|