Data: 2006-11-11 14:50:27
Temat: Re: zapinanie pasów w samochodzie
Od: Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 11 Nov 2006 12:00:09 +0100, Vax <t...@w...la> wrote:
> Zanim zaczniemy beznadziejna dyskusje o tym, ze maska moze sie sama
> otworzyc w chwili wypadku, albo, ze mozemy ja otworzyc silowo
> (ale drzwi nie mozemy), zanim zdamy sobie sprawe, ze zdjecie klemy
> i tak nic nie da, zastanowmy sie, jaki przedziwny musialby to byc
> wypadek,
> aby _jednoczesnie_:
> - drzwi zostaly nienaruszone i jedynie centralny zamek byl
> przeszkoda w ich otwarciu;
> - silnik razno krecil dalej;
> - osoby w srodku byly niezdolne do odblokowania zamka, otwarcia
> drzwi, okna...
> Nie no, po prostu sytuacja wrecz nagminna...
Nie, nie nagminna. Warto by się było przyjrzeć statystykom. Co nie zmienia
faktu, że moim zdaniem łatwiej paść ofiarą jazdy z kompletem zamkniętych
drzwi niż ofiarą kogoś kto wskoczy mi do samochodu. Stłuczek i wypadków
jest jednak znacznie więcej.
Nawet nie trzeba jechać - wystarczy zasłabnąć w samochodzie. Może być i
tak, że w ramach wypadku zgaśnie silnik i rozwali się elektryka
równocześnie (co wcale nie jest takie mało prawdopodobne), nie mam pojęcia
czy zamek zdąży się wtedy otworzyć. Jest sporo kombinacji które oceniam
jako potencjalnie niebezpieczne - i które powodują, że wolę mieć drzwi
otwarte - przynajmniej te koło siebie. Dzieci z tyłu i pozostałe drzwi to
zupełnie inna sprawa.
Borek
--
http://www.chembuddy.com
http://www.ph-meter.info
http://www.terapia-kregoslupa.waw.pl
|