Data: 2003-09-02 13:15:01
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "oscar" <o...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bj23gj$ia1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Znam ludzi, ktorzy w obawie przed byciem posadzonym o kontrole partnera
> przymykaja oko na wszystko.
Tez znam. I to tez nie jest zbyt rozsadne.
Jakies granice trzeba oczwyiscie postawic. Szczeze mowiac dotyczy to
wiekszosci osob.
Zadko kto ma na tyle klasy, zeby nie wykozystac wolnosci danej przez inna
osobe.
> Ja nie pisze o swiecie idealnym. Ja pisze o staraniach aby sie do tego
> swiata zblizac. To jest zas jak najbardziej mozliwe.
Wow :-)
Ale przyznasz ze to nie jest latwe?
> A trzeba w tym przypadku wybierac jedna metode? Nie mozna stosowac
> jednoczesnie obu? Kontrolowac, aby sama zazdrosc nie wyszla poza mnie i
> starac sie, aby wychodzilo to co uda sie przekuc na cos dobrego. Moze
> nawet jeszcze cos do tego uda sie dorzucic.
To jest sensowne podsumowanie watku :-)
Prawie sie zgadzamy, i jest wrecz nieznosnie kulturalnie.
Trzeba sie teraz rytualnie zbluzgac i poobrazac, nie? ;-D
oscar
|