« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-07-23 23:07:35
Temat: Re: zchwytałam kreta
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał
> Alez nikt niew mowi o katastrofie. Gdyby tak mialo byc, to na przyklad
> u mnie powinna byc katastrofa permanentna. A tak to tylko od czasu do
> czasu pedraki wyzra polec trawy.
Z doświadczenia wiem, że krety nie wyżerają _wszystkich_ pędraków, zatem i
ta "pożyteczność" odpada.
Pozdrawiam bez kretów od lat chyba 5-6ciu.
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-07-23 23:24:44
Temat: Re: zchwytałam kretaUżytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał
> >>Niech mi ktoś wytłumaczy jak czteroletniemu dziecku, bo co
> >>zabijać bezbronne zwierzę?
> >>Dla ładnego trawnika? Dla rozrywki? Z głupoty?
> >
> >
> > Można zabić ze strachu.
> >
>
> Kreta ze strachu?
> Toż to już dorabianie ideologii:-)
>
> Pozdrawiam
> Marta
:-)
Ja bardziej przez pryzmat tych Dżonego WaLkera węży piszę i ogólnie dlaczego
można zabić.
Z kretami też walczyłem, różnie bywało.
Pozdrawiam,
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-07-24 00:10:48
Temat: Re: schwytałam kreta>
> moon
>
moon sprawdź swój zegar na kompie :)
Ja wiem że Ty bardziej na wschód niz ja, ale chyba nie aż o 2 godziny!!!!!
;-)
pozdr
Ania
na nocnej straży ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-07-24 00:28:48
Temat: Re: zchwytałam kretaMarta Góra wrote:
> Użytkownik Mariola Ratajczak napisał:
>
>> Aż tu nagle kret
>> wykopał kolejny kopiec. W akcie rozpaczy stwierdziłam, że utopię
>> gada (nie wierząc zbytnio w powodzenie). Włożyłam szlauch do tunelu
>> i odkręciłam wodę. A tu widzę, że krecik sobie wypływa.
>
>
> Niech mi ktoś wytłumaczy jak czteroletniemu dziecku, bo co
> zabijać bezbronne zwierzę?
> Dla ładnego trawnika? Dla rozrywki? Z głupoty?
nie napisała, że wypłynął nogami do przodu!
złego licho nie weźmie:)
moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-07-24 01:39:08
Temat: Re: zchwytałam kretaMiłka wrote:
>
> Ja od tego mam kota, ale niestety nie zawsze zdąże wyrwać
> zwierzątko z jego łap. Ale jeśli mi sie to tylko uda wynoszę go
> daleko na pole aby żył sobie spokojnie ... Piękne są to stworzenia :-)
Znaczy, te koty?
No...
moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-07-24 01:45:01
Temat: Re: zchwytałam kretaJerzyN wrote:
> Użytkownik "Moon" <l...@w...pl>
>
>> nie napisała, że wypłynął nogami do przodu!
>> złego licho nie weźmie:)
>> moon
>
> Jakiego złego?
> A powiedzże jakież szkody czyni to sympatyczne i pożyteczne ze wszech
> miar zwierzątko?
robi to, że zamiast kosić trawę 3 godziny, koszę ją 4. I to boli...
że zamiast trawnika mam wulkanisko, och, so romantic, shit..
ze zamiast ogródka miewałem zgliszcza i zmarnowane godziny schylania karku.
(krecik za to nie płacił)
i to, że z jego aktywności nie ma absolutnie _żadnego_ pożytku.
nie mam ( na szczęście ) kretów od dwóch sezonów i NIC się na gorsze nie
zmieniło na mojej działce.
więc ich pożytek uważam za wielce przereklamowany i za zwyły pic na wodę.
Moon
--
czemu nie nornice pod ochronę?
morda niemiła?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-07-24 02:16:15
Temat: Re: zchwytałam kretaJerzyN wrote:
> Użytkownik "Mariola Ratajczak" <m...@n...pl>
> [...]
> Prawdę mówiąc powinnaś klęknąć na kolana i jemu podziękować za to, że
> wrąbał tego dnia tyle szkodników w twoim ogrodzie, których żadną
> chemią nie zniszczyłabyś w tym roku.
legendy, legendy...
on nic nie zeżre, co poza jego kanałem...
no zresztą, jak?
moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-07-24 02:19:49
Temat: Re: zchwytałam kretaMichal Misiurewicz wrote:
> "Moon" <l...@w...pl> wrote in message
> news:cds0nl$hs0$1@ftp.idg.com.pl...
>>
>> robi to, że zamiast kosić trawę 3 godziny, koszę ją 4.
>
> Co zajmuje Ci dodatkowa godzine?
wyrównywanie wulkanów, objeżdżanie tych "niepokonanych", czyszczenie
kosiarki z ziemi która zapyczha ją...
>
>> i to, że z jego aktywności nie ma absolutnie _żadnego_ pożytku.
>
> W jaki sposob to ustaliles? Rozumiem, ze nie zaobserwowales pozytku,
> ale to jeszcze nie znaczy, ze go nie ma.
No - już 2 lata czekam na katastrofę spowodowną brakiem kretów i nic nie
widzę.
Może jestem ślepy?
Jak kret?
moon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-07-24 03:37:10
Temat: Re: zchwytałam kreta"Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in message
news:cds4nv$5f9$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Tylko mi nie mów, że to między gryzoniem a ssakiem (w sensie
> etycznym) jest jakaś różnica.
Tym bardziej, ze gryzonie sa ssakami.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-07-24 03:38:39
Temat: Re: zchwytałam kreta"Piotr Siciarski" <p...@r...pl> wrote in message
news:cds5qf$2oh$2@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Z doświadczenia wiem, że krety nie wyżerają _wszystkich_ pędraków, zatem i
> ta "pożyteczność" odpada.
Ale jak wyzra czesc pedrakow, to czyz nie jest to jednak pozytecznosc?
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |