Data: 2002-09-24 22:21:44
Temat: Re: zdrada
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
"asmira" <a...@p...onet.pl> writes:
> > Tak czy owak.. nie jesli bym nie wiedziala to na pewno zyloby mi sie
> > spokojniej no i oczywiscie gdybym nie miala podejrzen... Czego oczy nie
> > widzsa tego sercu nie zal:):)
> > A z jakich przyczyn nie mowi.. wole przyjac, ze dlatego zeby jednak mnie
> nie
> > zranic.. coz.. takie pocieszenie samej siebie:)
>
> Nie wyobrażam sobie, jak można żyć pod jednym dachem z kimś i nie widzieć,
> czy też nie dostrzegać, że coś jest nie tak - że ta druga osoba na boku z
> kimś się spotyka. Naprawdę, trzeba się bardzo nastarać.
wcale nie. wyobraz sobie, ze twoj maz jedzie w sluzbowa delegacje albo
jakis inny wyjazd biznesowy.
przyjezdza po tygodniu, jest dla ciebie tak samo mily i wszystko jest
tak jak byc powinno. na tym wyjezdzie byl, ale przy okazji sie
przespal z kolezanka z pracy na przyklad.
widzialam na wlasne oczy takich scenariuszow duzo.
nastarac to sie trzeba, zeby cos takiego odkryc: bo normalnie jak
komus ufasz, to nie bedziesz wydzwaniac po kolegach z pracy i
kolezankach i sie pytac, co twoj maz wlasciwie robil, w ktory pokoju
spal i z kim, prawda?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
|