Data: 2004-11-18 12:49:55
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka>
Pokaż wszystkie nagłówki
18 Nov 2004 13:12:39 +0100, "agi ( fghfgh ) " <a...@p...onet.pl>
pisze:
>
>Ehh Andrzej -widzisz jedna opcje, jakby nie bylo innych mozliwosci. To sie
>nazywa szufladkowanie.
Ale nieintencjonalnie :-)
>A co powiesz na chociazby malzenstwa bardzo religijne, wspolnotowe? Tam czworka
>dzieci to czasem wcale niewiele... a posiadanie dzieci, seks bez zabezpieczen,
>ze swiadomoscia, ze dziecko moze sie poczac - bywa norma niezaleznie od tego jak
>zle w danej chwili jest w malzenstwie.
Ale tam rozwody też nie wchodzą w rachubę. Jeżeli deklaruję się, jako
osoba bardzo religijna, to chyba jest jasne, że nie ma mowy o
rozwodach. Więc nie o takich parach tu mówimy. To jest całkiem
możliwe: seks bez zabezpieczeń albo na węzełek. Takie pary
oczywiście znam, chyba to jest nawet godne szacunku.
Ale zaczęło się od zdania, że nie ma kasy na skrobanki.
Ergo: gdyby kasa się znalazła, kobieta poszłaby się wyskrobać.
Czyli model małżeństwa religijnego odpada...
pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|