Data: 2002-10-15 07:48:33
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zdaje sobie z tego sprawe - zastanawia mnie jednak co w takiej
sytuacji
> zrobic? ona sie z nim spotyka i chce sie wyprowadzic (nadmienie ze
on robi
> to samo w swojej rodzinie) z dziecmi. Powinienem jej pozwolic i
czekac jak
> klapy opadna? Zastanawiam sie czy jezeli zamieszkaja razem to bede
chcial
> powrotu, trwa to kilka miesiecy (4-5) i sil juz mi nie starcza
przestalem
> mowic, czepiac, tlumaczyc ale ich romans rozkwita. Jak dlugo mozna
> wytrzymac? Najgorsze natomiast jest to, ze wszyscy dookola juz
wiedza, ze
> cos jest nie tak i to ja jestem ten winny bo pewnie mam kogos na
boku,
> pewnie jestem wredny i moze jeszcze pijak (bo jak byc milusi wiedzac
o tym
> wszystkim). Ale taka jest utarta sciezka rozpadu zwiazku w naszym
> spoleczenstwie. Ja nikomu tlumaczyl nie bede - probowalem, ale ona
robi za
> ta pokrzywdzona, bo jest nieszczesliwa itd, itp
Wiedziałabym co Ci odpisać, gdybyś był kobietą.
No ale niektóre rady mogą być przydatne obydwu płciom.
Przede wszystkim pomyśl o sobie.
Gdybys był kobietą napisałbym - kup sobie nowe szałowe ciuchy, zmień
image ;-))
Mozesz wziaść krótki urlop, wyjeź gdzieś, gdzie Cie nie znają, np.
moze jakaś wycieczka ?
Nie rozpamiętuj swojego bólu.
Nie radzilabym raczej szukać na siłę przygód miłosnych, na to za
wcześnie, a poza tym dawałbyś pretekst swojej pani.
Dla niej bądź miły, lecz chłodny.
Nie proś o nic, miej ambicję.
Przede wszystkim dowartosciuj się sam, zajmij się jakąś ciekawą
działalnością, czymś co Ci pozwoli zapomnieć.
Nawet jeśli Twój związek sie rozpadnie - na tym nic nie stracisz.
Pozdrowienia.
Basia
|