Data: 2002-08-07 11:38:51
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qwax wrote:
> > W tym wlasnie momencie kochajacy partner bedzie umial wysluchac,
> > wytlumaczyc watpliwosci i rozwiac obawy
>
> ROTFL - już dawno się tak nie ubawiłem "rozwiać obawy" - dziewczyno Ty
> nigdy nie byłaś zazdrosna albo nie wiesz co mówisz.
Coz- kazdego smieszy co innego- wobec tego milo mi jesli wywolalam
usmiech na Twojej twarzy :)
Bylam, bywam, zdarzylo sie parokrotnie, ze mialam calkiem solidne
podstawy do tej zazdrosci. I wiem jedno- jedna rozmowa rzadko pomaga.
Natomiast ciagle rozmowy, wracanie nawet iles razy do tej samej
rozmowy-jesli tylko jest to potrzebne, przelamywanie lęków przy pomocy
kochajacego partnera- owszem pomaga. Z czasem obawy mijaja. Zwlaszcza,
jesli partner wciaz umie kochac, wykazac sie cierpliwoscia i
zrozumieniem- to najwazniejsze.
> Nie odpowiedziałaś czy powinnaś w takim przypadku okazywać zazdrość.
Alez odpowiedzialam:
"Odpowiedz na oba pytania brzmi- owszem, jesli mamy do tego podstawy."
> Jeśli odpowiesz TAK to wybacz ale zaprzeczasz swojej poprzedniej
> wypowiedzi:
> "Przecież rzecz nie w tym aby
> robić co się podoba i winić druga stronę, jeśli jej cos przeszkadza."
Ja tu nie widze zaprzeczenia. Opusciles bardzo wazne zdanie pozniejsze,
aby dopasowac sens mojej wypowiedzi do kazdej sytuacji.
Otóz: "Wydaje mi sie, ze najwazniejsze to wypracowac takie zasady
wspolzycia
aby obie strony nie mialy podstaw do zalu czy wlasnie zazdrosci (
niewazne jak bardzo irracjonalnej ) "
WYPRACOWAC a potem sie trzymac tych wypracowanych zasad aby juz nie
prowokowac do zazdrosci.
Po wyrwaniu jednego zdania z kontekstu przy Twojej interpretacji kazda
trudna rozmowa, kazda decyzja niezgodna z wola partnera, kazda sytuacja
wywolujaca dyskomfort i niezadowolenie partnera _a potrzebna do
oczyszczenia atmosfery_ i wyjasnienia sobie trudnych spraw - bylaby
zabroniona. A tak przeciez nie jest?
Tak jak _bezpodstawne_ wywolywanie scen zazdrosci jest niezdrowe, tak i
prowokowanie tych scen a potem zrzucanie calej winy na wybuchajacego-
równiez.
pzdr
agi
|