Data: 2001-02-07 13:47:49
Temat: Re: zdrada ...zdrada
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Dlaczego? Jesli nie mamy zamiaru wymagac to nie ma
> > sensu przyjmowac milosci.
> Wyjasnij mi to, bo boje sie, ze zupelnie cie nie rozumiem.
Zakochujesz sie w kims konkretnym czy przypadkowym,
bo akurat mialas potrzebe 'zakochac sie'?
Jesli obiektem Twoich marzen moze byc niemal kazdy,
to w jakiej sytuacji stawiasz 'obiekt' Swoich westchnien?
W niekorzystnej, prawda? A jesli tak to czy nie lepiej
dac sobie spokoj (bo wymagam) i poczekac nieco
na kogos wyjatkowego? - dla mnie to oczywiste, ze nie kazdy
jest w stanie sprostac wymaganiom jakie stawiam mojej partnerce.
To rodzaj egoizmu, jednak milosc jest przejawem egoizmu. :)
> Chodzilo mi o to, ze ta osoba, ktora kochamy nie nalezy do nas.
W pewnym sensie bardzo nalezy: uczucia, mysli, pragnienia, milosc,
nawet czas, rowniez energia - w tym sensie - wlasnie nalezy
i dobrze ze tak jest. Te 'przynaleznosc' wyrazamy na codzien mowiac:
'moj facet', 'moja milosc', 'moja ukochana', 'moj najmilszy' itd...
> Jesli z tym sie tez nie zgadzasz, to boze chron mnie od takich ludzi.
Wydaje mi sie ze jesli rzeczywiscie tak uwazasz (i nie jest to kokieteria
z Twojej strony) to nie wiesz nawet jak to jest i z czego 'rezygnujesz'. ;))
Czarek
|