Data: 2006-10-23 09:06:20
Temat: Re: złe zachowania nabyte w przedszkolu {długie}
Od: MadziaMa <madziama@niespamuj_buziaczek.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 22 Oct 2006 09:51:30 -0500, "Iwon\(k\)a"
<i...@p...onet.pl> wrote:
>"MadziaMa" <madziama@niespamuj_buziaczek.pl> wrote in message
>news:g1lkj2hvq2c1c1s332d3bo694kfd4o2grf@4ax.com...
>(...)
>> Tylko martwi mnie głównie to że dzieciom nie tłumaczy sie jak mają sie
>> zachować w zamian(mi też pani nie powiedziala jakie są u nich zasady
>> postępowania - rozumiem ze każdy rodzic ma wymyslić swoje - na razie
>> wymyślę i wpję co ma robić) . Hasło nie wolno, zostaw, wydaje mi się
>> niewystarczające.
>
>chyba za duzo wymagasz od przedszkola. moze go zapisz do Montessori
>przedszkola? (mowie powaznie).
Ale dlaczego za dużo, dziecko przychodzące do nowego miejsca musi
poznać zasady, co tu nalezy zrobić gdy..., zwłaszcza jeśli panie nie
są w stanie dostrzeć każdej sytuacji.
>>Raz kiedy chciał sie bawić z koleżanką układanką a
>> ta odmówiła i rozpłakał się, pani rzuciła ' no co płaczesz' on
>> powiedział przez łzy 'tego chciałem' a pani nawet sie nie wysiliła
>> żeby zrozumieć, tylko stwierdziła ' niepłacz mama przyjdzie' - znaczy
>> nie zrozumiała dziecka - ja to usłyszałam pod drzwiami.
>widze, ze pocieszyla, dala opcje na pocieszenie- co jeszcze?
Jaką opcję? na wytłumaczenie że chcę zabawkę - nie martw sie mama
przyjdzie? jak małe dziecko ma się nauczyć że można sie zwrócić do
pani jeśli w takiej prostej sprawie został olany. Nie wymagałabym
gdyby nie było później konsekwencji (choć oczywiście nie mogę mieć
pewności że to to) tego w zachowaniu dziecka i skarg.
>>Obawiam się że
>> takie rozwiązywanie problemów dziecka nie doprowadzi do niczego nawet
>> po moim tłumaczeniu. I w zasadzie w tym tkwi problem. Bo jeśli będę
>> uczyla że się tak nie robi a jednocześnie pani nie widzi i nie słyszy
>> co dziecko chce to się mały pogubi i zbuntuje.
> Ja mogę tylko współpracować bo mnie tam nie ma
>> przecież, co oczywiście zamierzam robić. Tylko dlaczego mam wrażenie
>> że panie nie są konsekwentne i dość skupione na tym co sie dzieje w
>> grupie. Bywa że dziecko odmawia czegoś i pani pozwala mu robic to na
>> co ma ochotę a później sie dziwi że nie uczestniczy w zabawach w
>> kółeczku tylko sie bawi czymś tam i nagle przeszkadza. Skoro mu
>> odpuszczono to szybko się nauczył ze nie musi, bo pani łatwiej jest mu
>> odpuścić niż naklonić tylko czemu potem sie dziwi że mały nie
>> współpracuje. Widzę poprostu brak wysiłku i konsekwencji
>
>moze i tak, ale czego y wymagasz od publicznego przedszkola??
To jeśli publiczne to mam już nie wymagać? Czyli jest OK że jedno
pogryzione a drugie gryzie mimo że tego nie robiło i w przedszkolu
wszystko ok tylko z dzieckiem coś sie porobiło?
Możliwe że pewnych rzeczy nie da się w tak dużej grupie inaczej
wykonać ale też nie można szukać przyczyn tylko w dziecku bo ono się
uczy stosownie do warunków otoczenia i jak sama napisałaś jest jeszcze
bardzo małe.
No nic chyba juz wiem co mu tłumaczyć, poprosiłam o baczniejszą uwagę
i zobaczymy jakie będą efekty.
pozdrawiam
Magda
|