Data: 2004-11-25 15:53:18
Temat: Re: zmiana nazwiska przez kobietę (ślub) (długie) - przemyślenia ?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.vege.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 25 Nov 2004 14:53:22 +0000 (UTC), Ewa Ressel napisał(a):
> W przypadku podwójnego nazwiska trudno mówić o tym, które woli. Bo taki
> człowiek ma JEDNO nazwisko, nie DWA.
Dwuczłonowe. Mówię patrząc na moje dziecko -- on ma silną tożamość rodzinną
i poczucie dziedziczenia z obu stron. W tym nazwiska.
Kiedys rozmawialiśmy na ten temat. Miał fazę zmiany na ojcowskie --
oryginalniejsze, na moje -- bo siwe ;) i zostawania przy dwuczłonowym. A ja
mam miłe poczucie, że zapewniłam mu pełnię doznań.
> Uhm, bo jak się ma pojedyncze nazwisko, to jest przymus zmiany
> na "Warczydupa".
Nie udawaj, że nie rozumiesz.
> To skąd w takim razie niefrasobliwe rady powyżej ("zawsze może zmienić na
> jedno"). W takim sensie używanie podwójnego nazwiska po ślubie trudno nazwać
> zmianą "twarzy" - to raczej dołożenie nowej ("dwoje w jednym ciele")
Stąd, że moje poglądy są moimi poglądami i nie noszą znamion prawdy
objawionej. Akceptuę zmianę, dodanie, a nawet zmianę na nazwisko
prababki-hrabianki, tyle, że ja pozwolę sobie zostać przy swoim.
Wyobrażam sobie jednak sytuację, że owo moje bym zmieniła. Podobnie jak
nos.
>>-- dzieci powinny mieć nazwisko podwójne, w końcu są dziećmi dwojga
>>rodziców.
> A tę koncepcję obśmiali już inni.
Cóż poradzę. Z mojego dziecka się jakoś nie śmieją. Może nie mają poczucia
humoru.
>>-- nadanie dziecku podwójnego nazwiska, podczas gdy rodzice mają swoje,
>>pojedyncze jest trudne, ale nie niemożliwe.
> Jest tak samo proste jak nadanie pojedynczego. Trzeba po prostu odpowiednio
> wypełnić odpowiednią rubryczkę, gdzie tu trudności?
Nie. Zgodnie Dziecko nosi nazwisko matki lub ojca, w małżeństwie. Dziecko
nieślubne -- nazwisko matki lub nazwisko ojca, o ile ojciec dziecko uzna, a
matka pisemnie wyrazi zgodę.
Jeśli matka nazywa się A a ojciec B dziecko nie może się nazywać A-B w
rzadnym przypadku. Jeśli rodzice biorą slub i dowolne z nich zmienia
nazwisko na A-B to nie ma problemu -- wpisuje się w rubryczkę. Natomiast
jeśli rodzice ślubu nie mają (a to nie jest przesadnie rzadka dolegliwość)
to nazwanie dziecka A-B jest istną drogą przez mękę. Odbywa się na zasadzie
sądowej zmiany nazwiska via Urząd ds. Zmiany Imion i Nazwisk, którego
naczelnik 10 lat temu nazywał się mgr Chrabąszcz.
Od umotywowania i humoru urzędnika zależy czy rozpatrzy prośbę pozytywnie
czy nie. Mnie się udało, ale potem mgr Chrabąszcza zastąpiła jakaś kobita,
która z założenia odmawiała zmiany "ze względu na dobro dziecka", czego
przyznam nie rozumiem.
Moje dziecko ma tak zmienione nazwisko sądownie, a dzieci Molnarki zdaje
się -- wersję z nazwiskiem matki po slubie.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
|