Data: 2010-08-24 16:01:51
Temat: Rozmrożenie
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mam taki dylemat. Podczas naszej nieobecności była dość długa przerwa w
dostawie prądu. Nie wiem dokładnie jak długa, ale prawdopodobnie nie
było prądu przez przynajmniej całą noc. Zastanawiam się w związku z tym,
jak potraktować produkty, które w tym czasie pozostawały w zamrażarce. Z
danych technicznych wynika, że powinna utrzymywać temperaturę do 14
godzin bez prądu. Zamrożone produkty to głównie owoce (truskawki,
maliny, borówki) i warzywa (brokuły). Mięsa na szczęście nie było zbyt
dużo, a to które było bez żalu wyrzucę, bo to jakieś resztki. Natomiast
tych owoców mi szkoda. Nie widać wprawdzie po nich, żeby uległy
rozmrożeniu, nie ma śladu wyciekłego soku ani mocnego oszronienia,
jednak pewności nie mam, czy się "po drodze" nie rozmroziły i nie
zamroziły ponownie. Wydaje mi się jednak prawdopodobne, że mogła się
przynajmniej na kilka godzin zwiększyć temperatura (normalnie nastawiona
jest na -20st).
Co zrobić z tymi owocami? Spożywać tylko po ugotowaniu? W ogóle
wyrzucić, czy może niczego się nie obawiać?
Ewa
|