Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rządzi ten, kto mniej kocha...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rządzi ten, kto mniej kocha...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 219


« poprzedni wątek następny wątek »

211. Data: 2010-04-11 16:22:59

Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: zażółcony <z...@w...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 09 Apr 2010 00:21:13 +0200, Ender napisał(a):

> Każda fascynacja kobietą prędzej czy później kończy się apatią,
> czyli stosunkiem do stosunku po stosunku ;-)
Doskonały, niezwykle wielowymiarowy opis przestrzeni w związkach
miedzyludzkich.

--
Redart, co zmienił ksywkę na mniej krwistą

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


212. Data: 2010-04-11 16:31:33

Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 11 Apr 2010 18:15:26 +0200, zażółcony napisał(a):

> Ławka w parku to właśnie
> taka przestrzeń publiczna. Ty się możesz z żoną pocałować i to normalne,

Tak, właśnie to jest normalne.

> ale jak się homo pocałuje z homo - to choroba.

Jest wbrew normie w spoleczeństwie heteroseksualnym, kiedy się dzieciom
pokazuje zboczenie homo i nazywa je normalnością. Ponieważ zostaje
zaburzony wzorzec nie tylko psychologiczno-mentalny, ale i społeczny.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


213. Data: 2010-04-11 16:47:01

Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zażółcony" <z...@w...onet.pl> napisał w wiadomości
news:wdcnsjsin50i.f88323shxrlq.dlg@40tude.net...

>> Obrzydzenia na widok publicznej sodomii- nie widoku ludzi. Nie widzisz
>> różnicy?
> Widzę.
> Nie wiem, o czym dokładnie rozmawiałeś z synem, ale odwołałeś się do
> argumentu obrzydzenia (wyobrażenie homoseksualistów całujących się na
> ławce), by na bazie takiego 'hetero-estetycznego' argumentu uzasadniać
> definicję choroby i dalej idąc - ograniczać prawa do wolności. To jest
> dla Ciebie podstawa do tego, by homoseksualistom dawaćmniejsze prawa
> do tzw. przestrzeni publicznej niż sobie. Ławka w parku to właśnie
> taka przestrzeń publiczna. Ty się możesz z żoną pocałować i to normalne,
> ale jak się homo pocałuje z homo - to choroba. Musisz odwrócić wzrok
> (i wzrok syna również).

Redi- a jakby facet siedział, i wcinał kupy- to miałbym trzymać syna za
głowę i przekonywać, że to takie cool i na topie? Weź no przestań. Bardzo
niewiele znanych mi osób (i to wyłącznie z zaagranicy) nie odwróci się z
obrzydzeniem na widok seksującej pary homoseksualnej. Ja nie kazałem synowi
wyrażać obrzydzenia- on po prostu zzareagował odruchem wymiotnym, IMO-
bardzo naturalnie i zdrowo. Jeśli Ciebie to nie brzydzi- tak naprawdę nie-
no to Twoja sprawa. Jednak są rzeczy, które w naszej kulturze zwykliśmy
traktować normalnie (para hetero całująca się na ławce), i nie zwracać na
nie uwagi, na innne- reagujemy protestem (ta sama para bzykająca się
publicznie na ławce).
I_nie_ma_to_niczego_wspólnego_z_dawaniem_komuś_mniej
szych_praw. Co chcesz
zrobić? To, co proponujesz- lansowano np w Christianii. Doprowadziło do
autozagłady mieszkańców tej dzielnicy (kuż dawno są praktycznie zwykłą
dzielnicą Kopenhagi). Chcesz to wprowadzić w całej Polsce?!

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


214. Data: 2010-04-11 17:11:25

Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 11 Apr 2010 18:47:01 +0200, Chiron napisał(a):

> Redi- a jakby facet siedział, i wcinał kupy- to miałbym trzymać syna za
> głowę i przekonywać, że to takie cool i na topie? Weź no przestań. Bardzo
> niewiele znanych mi osób (i to wyłącznie z zaagranicy) nie odwróci się z
> obrzydzeniem na widok seksującej pary homoseksualnej. Ja nie kazałem synowi
> wyrażać obrzydzenia- on po prostu zzareagował odruchem wymiotnym, IMO-
> bardzo naturalnie i zdrowo. Jeśli Ciebie to nie brzydzi- tak naprawdę nie-
> no to Twoja sprawa. Jednak są rzeczy, które w naszej kulturze zwykliśmy
> traktować normalnie (para hetero całująca się na ławce), i nie zwracać na
> nie uwagi, na innne- reagujemy protestem (ta sama para bzykająca się
> publicznie na ławce).
> I_nie_ma_to_niczego_wspólnego_z_dawaniem_komuś_mniej
szych_praw. Co chcesz
> zrobić? To, co proponujesz- lansowano np w Christianii. Doprowadziło do
> autozagłady mieszkańców tej dzielnicy (kuż dawno są praktycznie zwykłą
> dzielnicą Kopenhagi). Chcesz to wprowadzić w całej Polsce?!

Dokładnie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


215. Data: 2010-04-11 17:57:47

Temat: Re: Rządzi ten, kto mniej kocha...
Od: zażółcony <z...@w...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 8 Apr 2010 08:24:01 -0700 (PDT), glob napisał(a):

> ... ogromny bajzel w samochodzie....to dobrze świadczy o
> kobiecie.

Te, glob, Ty mi tu nie puszczaj oczka do mojej żony ... ;)
--
Redart, co zmienił ksywkę na mniej krwistą

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


216. Data: 2010-04-11 19:06:07

Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: zażółcony <z...@w...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 11 Apr 2010 18:47:01 +0200, Chiron napisał(a):

>>> Obrzydzenia na widok publicznej sodomii- nie widoku ludzi. Nie widzisz
>>> różnicy?
>> Widzę.
>> Nie wiem, o czym dokładnie rozmawiałeś z synem, ale odwołałeś się do
>> argumentu obrzydzenia (wyobrażenie homoseksualistów całujących się na
>> ławce), by na bazie takiego 'hetero-estetycznego' argumentu uzasadniać
>> definicję choroby i dalej idąc - ograniczać prawa do wolności. To jest
>> dla Ciebie podstawa do tego, by homoseksualistom dawaćmniejsze prawa
>> do tzw. przestrzeni publicznej niż sobie. Ławka w parku to właśnie
>> taka przestrzeń publiczna. Ty się możesz z żoną pocałować i to normalne,
>> ale jak się homo pocałuje z homo - to choroba. Musisz odwrócić wzrok
>> (i wzrok syna również).
>
> Redi- a jakby facet siedział, i wcinał kupy- to miałbym trzymać syna za
> głowę i przekonywać, że to takie cool i na topie? Weź no przestań. Bardzo
> niewiele znanych mi osób (i to wyłącznie z zaagranicy) nie odwróci się z
> obrzydzeniem na widok seksującej pary homoseksualnej. Ja nie kazałem synowi
> wyrażać obrzydzenia- on po prostu zzareagował odruchem wymiotnym, IMO-
> bardzo naturalnie i zdrowo. Jeśli Ciebie to nie brzydzi- tak naprawdę nie-
> no to Twoja sprawa. Jednak są rzeczy, które w naszej kulturze zwykliśmy
> traktować normalnie (para hetero całująca się na ławce), i nie zwracać na
> nie uwagi, na innne- reagujemy protestem (ta sama para bzykająca się
> publicznie na ławce).
> I_nie_ma_to_niczego_wspólnego_z_dawaniem_komuś_mniej
szych_praw. Co chcesz
> zrobić? To, co proponujesz- lansowano np w Christianii. Doprowadziło do
> autozagłady mieszkańców tej dzielnicy (kuż dawno są praktycznie zwykłą
> dzielnicą Kopenhagi). Chcesz to wprowadzić w całej Polsce?!

Nie czuję komfortu 'uczciwości' w dyskusji z Tobą.
Co wg Ciebie ja chcę wprowadzic w całej Polsce ?
Odpowiedz proszę.

A wracajac do rzeczy: wskazuję jedynie, że posługiwanie się
argumentem osobistych wrażeń estetycznych to argument słaby
jak barszcz - i prymitywny.
Już Ci w tamtej dyskusji klarowałem to na wielu przykładach.
Ktoś Ci też klarował, że polskie prawo rozróżnia pocałunek na
ławce od obnażania się i publicznego uprawiania seksu. Wiec gdzie
problem ?

Nie wiem, jak mam z Tobą rozmawiać, kiedy ja mówię o całowaniu się
w parku na ławce a Ty mi o zjadaniu kup czy o jakiejś sodomii.
Tak, czuję obrzydzenie, kiedy napotkam bezdomnego wyjadajacego
coś ze śmietnika. Albo na myśl o pracy facetów opróżniajacych szamba.
I co ? To wg. Ciebie ma jakiś zwiazek z tym, że "nie róbmy z Polski
marginesu holenderskich eksperymentów" ? No sorry, Chiron ...

--
Redart, co zmienił ksywkę na mniej krwistą

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


217. Data: 2010-04-11 19:23:27

Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: zażółcony <z...@w...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 11 Apr 2010 18:49:28 +0200, Ender napisał(a):

> zażółcony pisze:
>> Dnia Fri, 09 Apr 2010 00:21:13 +0200, Ender napisał(a):
>>
>>> Każda fascynacja kobietą prędzej czy później kończy się apatią,
>>> czyli stosunkiem do stosunku po stosunku ;-)
>> Doskonały, niezwykle wielowymiarowy opis przestrzeni w związkach
>> miedzyludzkich.
>
> Zapomniał wół jak rozczarowany był?
> A ja nie byłem.
> Może czasem lekko apatyczny, ale nie rozczarowany :-P

Lekko apatyczny oszust ?
--
Co w szkole piszczy:
- Proszę Pani, a moja mama daje mojemu bratu takie żrące lizaki,
że aż mu czasem krew leci !

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


218. Data: 2010-04-11 19:27:56

Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

zażółcony pisze:
> Dnia Sun, 11 Apr 2010 18:49:28 +0200, Ender napisał(a):
>
>> zażółcony pisze:
>>> Dnia Fri, 09 Apr 2010 00:21:13 +0200, Ender napisał(a):
>>>
>>>> Każda fascynacja kobietą prędzej czy później kończy się apatią,
>>>> czyli stosunkiem do stosunku po stosunku ;-)
>>> Doskonały, niezwykle wielowymiarowy opis przestrzeni w związkach
>>> miedzyludzkich.
>> Zapomniał wół jak rozczarowany był?
>> A ja nie byłem.
>> Może czasem lekko apatyczny, ale nie rozczarowany :-P
>
> Lekko apatyczny oszust ?

Że też Ci się chce nad tym manekinem pracować. To lalka bez uczuć. E
może swobodnie występować w Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


219. Data: 2010-04-11 20:05:39

Temat: Re: Rz?dzi ten, kto mniej kocha...
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zażółcony" <z...@w...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b54epxvmpw5g$.lid3enudkrf9.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 11 Apr 2010 18:47:01 +0200, Chiron napisał(a):
>
>>>> Obrzydzenia na widok publicznej sodomii- nie widoku ludzi. Nie widzisz
>>>> różnicy?
>>> Widzę.
>>> Nie wiem, o czym dokładnie rozmawiałeś z synem, ale odwołałeś się do
>>> argumentu obrzydzenia (wyobrażenie homoseksualistów całujących się na
>>> ławce), by na bazie takiego 'hetero-estetycznego' argumentu uzasadniać
>>> definicję choroby i dalej idąc - ograniczać prawa do wolności. To jest
>>> dla Ciebie podstawa do tego, by homoseksualistom dawaćmniejsze prawa
>>> do tzw. przestrzeni publicznej niż sobie. Ławka w parku to właśnie
>>> taka przestrzeń publiczna. Ty się możesz z żoną pocałować i to normalne,
>>> ale jak się homo pocałuje z homo - to choroba. Musisz odwrócić wzrok
>>> (i wzrok syna również).
>>
>> Redi- a jakby facet siedział, i wcinał kupy- to miałbym trzymać syna za
>> głowę i przekonywać, że to takie cool i na topie? Weź no przestań. Bardzo
>> niewiele znanych mi osób (i to wyłącznie z zaagranicy) nie odwróci się z
>> obrzydzeniem na widok seksującej pary homoseksualnej. Ja nie kazałem
>> synowi
>> wyrażać obrzydzenia- on po prostu zzareagował odruchem wymiotnym, IMO-
>> bardzo naturalnie i zdrowo. Jeśli Ciebie to nie brzydzi- tak naprawdę
>> nie-
>> no to Twoja sprawa. Jednak są rzeczy, które w naszej kulturze zwykliśmy
>> traktować normalnie (para hetero całująca się na ławce), i nie zwracać na
>> nie uwagi, na innne- reagujemy protestem (ta sama para bzykająca się
>> publicznie na ławce).
>> I_nie_ma_to_niczego_wspólnego_z_dawaniem_komuś_mniej
szych_praw. Co chcesz
>> zrobić? To, co proponujesz- lansowano np w Christianii. Doprowadziło do
>> autozagłady mieszkańców tej dzielnicy (kuż dawno są praktycznie zwykłą
>> dzielnicą Kopenhagi). Chcesz to wprowadzić w całej Polsce?!
>
> Nie czuję komfortu 'uczciwości' w dyskusji z Tobą.
> Co wg Ciebie ja chcę wprowadzic w całej Polsce ?
> Odpowiedz proszę.
Christianię- to w Danii, nie Holandii:-)
Chcesz zrównać (o czym pisałeś) w prawach związki homo i hetero- co jest
zgudnym dla społeczeństw i właściwie nikomu nie służy (pary hetero mają
specjalne prawa ze względu na ich trwałość, posiadanie dzieci. Pary homo-
społecznie bardzo rzadkie, stanowiące ok. 5% społeczeństwa, stałych związków
ma też z 5%- czyli w Polsce może z kilkadziesiąd osób). Wprowadzi jedynie
degenerację społeczeństwa.




> A wracajac do rzeczy: wskazuję jedynie, że posługiwanie się
> argumentem osobistych wrażeń estetycznych to argument słaby
> jak barszcz - i prymitywny.



> Już Ci w tamtej dyskusji klarowałem to na wielu przykładach.
> Ktoś Ci też klarował, że polskie prawo rozróżnia pocałunek na
> ławce od obnażania się i publicznego uprawiania seksu. Wiec gdzie
> problem ?
>
> Nie wiem, jak mam z Tobą rozmawiać, kiedy ja mówię o całowaniu się
> w parku na ławce a Ty mi o zjadaniu kup czy o jakiejś sodomii.
Zaraz- całowanie się dwóch panów- to sodomia. Nie zgadzam się z celową
zmianą znaczenia tego słowa (okrejeniu), jakie wprowadzono na bazie
politycznej poprawności.


> Tak, czuję obrzydzenie, kiedy napotkam bezdomnego wyjadajacego
> coś ze śmietnika. Albo na myśl o pracy facetów opróżniajacych szamba.
> I co ? To wg. Ciebie ma jakiś zwiazek z tym, że "nie róbmy z Polski
> marginesu holenderskich eksperymentów" ? No sorry, Chiron ...

W Danii na terenie pod jurysdykcji wojska, a przez wojsko opuszczonym
zezwalano na osiedlanie się różnego rodzaju narkomanów, homoseksualistów,
etc. Mogli oni bezkarnie oddawać się swoim zboczeniom w miejscach
publicznych. Czyli: pary homoseksualne (a więc sodomici) mogli się całować
na ławkach. Zależy Ci, żeby tak było u nas? Dlaczego? Redi- czy Ty uważasz,
że homoseksualistom zależy na tym, żeby wychowywać dzieci i obnosić się ze
swoją dewiacją? Jeśli tak uważasz- to jesteś w błędzie. Jest wręcz
przeciwnie. Na tym zależy ludziom, którzy często nie są homo. Im zależy na
czymś zupełn ie innym. To komuniści i wszelkiego rodzaju inna swołocz,
chcąca zniszczyć kulturę, rodzinę- i na tych zgliszczach wyhodować nowego
człowieka, który będzie pragnąć jedynie zjeść, wypić, zaspokoić swoje popędy
seksualne.



--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Spagetti z mięsem (by cbnet)
Docencie wróbelki
Sny i odgrywanie ról.
Re: cholernie męski
Jako że cisza po świętach ...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »