Data: 2003-04-16 09:54:27
Temat: czasem napiwek jest wliczony
Od: "*madzik*" <b...@b...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
wlasnie mi sie cos skojarzylo.
W niektorych zakladach (w Polsce) - ja to widzialam w dwoch - jak zapisuja
kwote, na ktora mnie podsumowali, do dzienniczka, to tam od razu wpisywali
czesc tej kwoty (ale nie procent, tylko np. od trwalej lub farby 10 zl, od
balejazu 15, od obciecia 5, od paznokci 3 etc.) jako napiwek dla
uslugodawczyni, jesli nie byla nia wlascicielka. Wydaje mi sie ze osoby tam
pracujace mialy ustalone, ze pensja taka a taka (niska ;-) ), plus "premia"
od kazdego klienta, ergo im wiecej "glow", tym wiecej kasy.
W innym zakladzie z kolei zostawialo sie (widzialam jak tak robilo kilka
klientek, wiec sama tez tak zaczelam) wiecej niz rachunek, przy kasie i
wlascicielka od razu prosila uslugodawczynie i jej przekazywala nadmiar.
Jak chodze do mojej ulubionej fryzjerki prywatnie - do niej do domu, albo
ona do mnie, to zawsze jej daje troche wiecej dla "rownego" rachunku, moze
dlatego ze ona zasze liczy np. 46, wiec latwo do 50, 112, wiec latwo do 120
etc. Ceny podalam za pasemka+ciecie dla 1 osoby, oraz dwie trwale z
obcieciami).
--
***cieplutko pozdrawia Magda***
Pamiętaj o głodnych dzieciach: http://www.pajacyk.pl
Ciekawe linki o urodzie: http://www.busk.net/uroda
Archiwum grupy: http://www.google.com/advanced_group_search?hl=pl
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|