Mam 20 lat i od kilku miesięcy (właściwie nie wiem, kiedy się zaczęło.
Chyba w sierpniu, ale mam wrażenie, że teraz jest gorzej) problemem jest dla
mnie drżenie jednej z rąk. Chodzi o prawą dłoń. Zazwyczaj , kiedy uniosę ją
w powietrzu, lewa jest "spokojna", a prawa trzęsie się, zupełnie tak, jak
trzęsą się ręce alkoholika,
albo staruszków. To bardzo denerwujące i krępujące szczególnie w
towarzystwie, kiedy to ludzie dziwnie na mnie patrzą, bo np. jedzenie spada
mi z widelca, albo wylewa się herbata z kubka trzymanego w tej ręce. A
najgorzej jest, kiedy drżenie nasila się pod wpływem silniejszych uczuć:
podniecenia, strachu, złości. Wtedy ręka drży bardzo mocno i potrzeba
kilku/kilkunastu minut na opanowanie, uspokojenie jej.
Nie wiem, co może być przyczyną. Jestem wegetarianką, więc przyszło mi do
głowy, że to może brak jakiegoś składnika w organizmie. Poza tym nie
przyjmuje na stałe żadnych leków. Tylko pigułki antykoncepcyjne, ale one
raczej nie stanowią przyczyny, gdyż problem był już zanim zaczęłam je brać.
Może wtedy tylko mniej mi ta dłoń drżała, choć... nie jestem pewna, przez
dłuższy czas nie zwracałam na to uwagi. Teraz zastanawiam się, co powinnam
robić i czy iść do lekarza, a jeśli tak, to do jakiego?

Dorota