moja córa (kl. I) biedziła się nad wyrazami z ch i h z podręcznika "ja
i moja szkoła".

może się to komuś przyda, bo właśnie wymyśliliśmy:

chłopiec michał miał chomika. temu chomikowi popsuło się takie kółko
do biegania. michał zawiózł je więc do mechanika, a chomik w tym
czasie uciekł z terrarium, podgryzł choinkę, a jak się przewróciła -
uciekł ze strachu na dach. michał po powrocie poprosił kucharkę o
pomoc - wleźli na strych (tu można odegrać scenę przepychania kucharki
przez właz), a potem na dach. niestety, musieli chomika zawinąć w
chustkę, bo gryzł. ostatecznie kucharka zniosła go na dół - w
fartuchu.

i zestaw nr 2:

gruby i ciężki hipopotam uciekał na hulajnodze, bo goniła go hiena.
ale wpadł do rowu i złamał kierownicę. o pomoc poprosił hokeistę,
który pomógł mu wyciągnąć ją, podważając hulajnogę kijem hokejowym.
poradził też, aby hipcio zawiózł hulajnogę do hydraulika, bo ten
zespawa kierownicę z grubej, mocnej rury, odpowiedniej dla masy ciała
hipopotama. opowiadanie kończy się, gdy hydraulik, hokeista i
zadowolony hipcio sączą herbatkę, bujając się na hamaku.

efekt: max. punktów na sprawdzianie! :)