Data: 2000-05-17 18:00:50
Temat: sukces i zawiść
Od: "OLO" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dawno tu nie byłem, ale wczesniej, gdy miałem troche więcej czasu chetnie
czytalem wasza liste i pamietam ze mozna sie tu wyzalic ze swoich
problemow.
Otorz jestem tegorocznym maturzysta, wlasnie dzisiaj poznałem wyniki matur
pisemnych. Osiagnalem spory sukces, na miarę całej szkoły otrzymujac oceny
bardzo dobra z jezyka polskiego i celujaca z biologii (nie chcialbym aby
ktos pomyslal, ze sie chwale, nie o to mi chodzi). Jednak zamiast
spodziewanej radosci odczuwam raczej cos w tonie rozzalenia. Co z tego, ze
klasa w slad za wychowawczynią sprawiła mi gorace owacje, skoro chwile
pozniej na ich twarzach dalo sie odczuc zwyczajna zawisc. Doswiadczenie jest
dosyc przykre, szczegolnie jesli wziasc pod uwage fakt iz kilka zupelnie
przecietnych osob, ktore samodzielnie przy dobrych wiatrach dostaly by co
najwyzej czworki , a ktore dzieki moim podpowiedzia moga cieszyc sie piatka
zareagowalo podobnie, moze troche przesadzam, w kazdym razie od nikogo nie
dostalem zlamanego slowa "dziekuje". Nie maja rowniez podstaw, aby sadzic ze
cos mi sie udalo przypadkiem, moja praca byla calkiem samodzielna, nie
korzystalem takze z zadnych sciag. Podkresle jeszcze, ze moja klasa
stanowila zawsze zwarta i udana grupe przyjaciul.
Jest to dla mnie kolejne przykre rozczarowanie sie ludzmi. Zastanawiam sie,
czy warto jest cokolwiek dla nich robic, skoro potrafia odplacic sie tylko
tym, co w nich najgorsze.
Olo
o...@p...onet.pl
|