Data: 2010-01-12 15:37:56
Temat: tworcza niemoc
Od: "Himera" <h...@z...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
chyba naprowadzilo mnie COS na ten artykol z Polityki grudzien ubieglego
roku. o tym juz wiedzialam od dawna ale jakos tak artykol i tak mnie
podbudowal. mowi o pisarzach i ich udrekach.
mialam swego czasu plodny umysl. moje wypociny czytalo pol osiedla i czesc
szkoly, lubili, dopytywali sie o nastepne czesci.bylo latwe, naiwne pisanie
i przyjemne czytanie,cos jak Stephanie Meyers, bez poprawnosci gramatycznej
ale obrazowo i wciagalo.
ale ta niemoc dopadala mnie coraz czesciej i czesciej, dziesiatki zaczetych
historii i nigdy nie dokonczonych, dawalam zycie i pozniej zabieralam,
postacie wisza w przestrzeni i czekaja na rezorekcje ktora nigdy miala nie
nastapic.
od dwuch lat pisze nowe 'dzielo' tym razem ma byc poprawnie, gramatyka,
forma, mecze sie... ale jak artykol mowi to normalne, ta meka to czesc
tworczosci.
nie jestem sama.to ulga.
--
'Does she stare at you sometimes saying nothing? She is thinking: How the
hell have I ever ended up with this ugly motherfucker?'-Chris Rock
|