Data: 2003-08-22 05:59:21
Temat: winna/niewinna
Od: "gooshy" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
To wszystko jest jakies takie popieprzone.
Pozwoliłam sobie wczoraj na rozmowę z psychologiem. Po tym co tu przeczytała
co usłyszał dochodze do wniosku, że większośc chce zwalić winę na mnie tylko
dlatego, że się odezwałam i mam odwagę mówić głośno o moim problemie, że mam
odwagę szukac pomocy. Wiem, że nikt z was nie zna satnowiska drugiej strony
(dla niewtajemniczonych przypomnę, że druga strona nie chce rozmawiać).
Wszyscy próbują się doszukać winy we mnie. To JA mam się zmienić, to JA cos
zepsułam, to JA zła. I to tylko dlatego, że ON jest mężczyzną i wiele rzeczy
może mu ujść "na sucho"!
G.
|