> Nie moge natomiast zglebic, co i dlaczego pan autor raczy uwazac za
> "chamstwo". Mianem "chamstwa" przyjelo sie okreslac zwroty nakierowane
> ofensywnie, obrazliwi i wyartykulowane jezykiem wulgarno-prymitywnym.

Chamstwo w rozumieniu potocznym to m.in. grubiaństwo, brak kultury,
nieznajomość (lub niestosowanie) zasad dobrego wychowania, zachowanie
nieadekwatne do sytuacji, oschłość, nieuprzejmość i wiele wiele innych.
Nazwanie chamstwem dłubania w nosie, pierdnięcia, czy beknięcia 'w
towarzystwie' nie jest żadną nowomową RAZa,
a czy jest w tym cokolwiek "ofensywnego, obraźliwego, czy wyartykułowanego
językiem wulgarno-prymitywnym"?
No pierdnięcie, czy beknięcie obraźliwe być może, jeśli jest odpowiednio
wykonane, ale nawet jeśli to tylko przypadkowo wypuszczony 'bączek rozrabiaka',
lub nieskutecznie stłumione beknięcie, to to i tak wciąż kwalifikuje się pod
chamstwo. Ewentualnie także pod ten język wulgarno prymitywny może to podpadać,
bo język to znacznie więcej, niż słowa. Powszechnie znane są przecież czytelne
gesty (place w kółeczko - OK, wystawiony palec, gest Kozakiewicza, wypięcie na
kogoś tyłka). Także nazwanie prowadzenia rozmowy z barokowymi ozdobnikami
wulgaryzmów - słowem chamstwo, rozmowy chamskiej jest szeroko zrozumiałe.
Cham potocznie to osobnik nieokrzesany, niewychowany, lub źle wychowany, nie
znający lub nie przestrzegający konwenasów danej kultury - żujący gumę lub
ziewający nie zasłoniwszy ust w towarzystwie (szczególnie poważnym lub
publicznym), przychodzący na pogrzeb w stroju sportowym, przychodzący na
spektakl do opery w ubiorze golfiarza, zamiast w stroju oficjalnym (o ile ów
strój elementem przedstawienia nie jest oczywiście, lub gdy nie ma innego
podtekstu np. może być elementem jakiejś manifestacji - jak oporniki wpinane w
sweterki).
Pod chamstwo podpadać móglby także brak higieny - osobnik nieumyty w teatrze,
lub z 'żałobą' za paznokciami mógłby się doczekać miana niewychowanego chama.
Poproszę o źródło Twojej definicji chamstwa, bo raczej to, co opisujesz jest
agresją i chuligaństwem.
Ponieważ Ziemkiewicz jest dziennikarzem, zaś opisywany tekst jest artykułem
przeznaczonym dla szerokiego kręgu odbiorców,
naturalne jest więc, iż używa języka zrozumiałego dla tego kręgu - i jak sądzę
dla nikogo poza Tobą (i ewentualnie ortodoksyjnymi purystami językowymi)
przesłanie RAZa nie było niejasne.
Gdyby RAZ rościł sobie być językoznawcą, zaś komentowany tekst byłby rozprawą
językoznawczą na temat chamstwa, a ponadto w sensie ścisłym prawdziwa byłaby
Twoja definicja chamstwa, uznałbym Twoje 'czepianie się' za uzasadnione, ale
wobec zwykłego artykułu z prasy codziennej jest to nic ponad szukanie dziury w
całym.
Słowem chamstwo określa się potocznie znacznie szerszy zakres zachowań, niż
podane przez Ciebie.
Nazwanie chamstwem nieszanowania czyjejś żałoby (na razie nie dyskutuję czy
miało ono miejsce, czy nie) również pod chamstwo podpada, zaś ostentacyjne jej
nieszanowanie to nawet coś więcej. Również przykłady podane przez RAZa za
chamstwo uchodzić mogą, ale to zależy od kontekstu: chodzenie we flanelowej z
podwiniętymi rękawami nie zawsze uznane byłoby za chamstwo, ale byłoby nim,
gdyby osobnik udał się w niej np. do opery na spektakl.
Wszystkie podane przez RAZa przykłady zatrącają o chamstwo i brak kultury.

Ponieważ nie chce mi się wierzyć, abyś o tym, że istnieją jakieś towarzyskie
konwenanse nie wiedział i że nieprzestrzeganie ich powszechnie (choć
niewykluczone, iż nieco mylnie) miano chamstwa nosi, więc to raczej z Twojej
strony zostaje popełniona pierwsza sztuczka w owym czepianiu się.
Jeśli słowo ma wiele znaczeń (eg. zamek - budowla i do zamykania drzwi), autor
użyje go w jednym znaczeniu (oto ruiny zamku), a Ty dowodzisz, że autor to
kłamca, bo nie są spełnione warunki definiujące inne znaczenie (autor kłamie,
bo to, co tu widzimy nie ma i nigdy nie miało dziurki na klucz), to jest to
manipulacja służąca oczernieniu autora wyłącznie.

Jak na razie merytoryczność 0, czepianie się 1, ciosy poniżej pasa 1.

Przejdziemy z czasem dalej.

Pozdrawiam
EG


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl