Data: 2002-03-19 09:35:40
Temat: Do Asi..
Od: "Strzyga" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Asiu!
Czytam i czytam tą dyskusję, zaczynam się gubić. Jestem w b. podobnej
sytuacji, mój mąż mieszka w innym mieście, nie wiem co robi - nie dociekam.
Musiałam sądownie egzekwować alimenty-nie chciał płacic, obecnie płaci bank
alimentacyjny. Także chciał się widywać z córką w moim mieszkaniu. Bardzo mi
było ciężko - ja Ciebie rozumiem. Ale miałam cały czas dobro córki przed
oczami - aby mi nigdy nie zarzuciła separacji z ojcem. Wręcz przeciwnie cały
czas mówię o nim dobrze. Minęło 9 lat, obecnie córka już zaczyna ojca
poznawać takim jakim jest, zarzuty w stosunku do niego pokrywają się z
moimi. Tylko to nie ja mówię a ona.
Asiu! A daj sobie trochę luzu, niech widuje się z córką kiedy chce. A Ty
bądz spokojna, czas wszystko zaleczy i pokaże w prawdziwym świetle. Wydaje
mi się że córka reaguje na emocje związane z sytuacją. Jeżeli Ty zapanujesz
nad emocjami to dziecku także się polepszy. A poczytaj sobie książkę lub
gazetę w drugim pokoju. Wiosna się zbliża niech weźmie dziecko na spacer
przed dom. A Ty zatnij się w sobie, wiedz że wszystko jest do wytrzymania i
myśl o rzeczach przyjemnych. Na pewno dasz sobie radę i postępując tak dalej
będziesz witać męża całusem na przywitanie i żegnać tym samym, tak jak ja
robię. A dziecko pilnie się temu przypatruje.
Życzę dużo siły.
Pozdrawiam Teresa
|