Data: 2011-06-18 07:31:42
Temat: Drzewem w sasiada
Od: "marcan" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
W ciagu ostatnich miesiecy u mnie i u sasiadow doszlo do widowiskowych
zlaman duzych drzew. M.in. brzoza o wysokosci ok. 30 m, ponad 20 m sosna, i
20 m swierk i kilka innych. Jedno z drzew zlamalo sie wpol i rozwalilo plot
dzielacy dwoch moich sasiadow. Nikt do nikogo nie ma pretensji. Zyjemy w
zgodzie, wiec dumamy jak zaradzic temu w przyszlosci. Czesc z drzew ma
potencjal do zwalenia sie nawet na domy. A to juz grozne.
Zdecydowalismy wspolnie o wycince czesci drzew z granic dzialek. Przy okazji
powstalo pytanie: co z drzewami rosnacymi w odleglosci 5-10 m od granicy,
ktore wichura zlamie, a uszkodzone drzewo zniszczy cos u sasiada? Co mowi
prawo? Wina tego, u ktorego roslo drzewo, czy niczyja? Chodzi oczywiscie o
ewentualne roszczenia i odszkodowanie.
Pozdrawiam
marcan
|