Witam po powrocie.
Wszystkim, którzy zaszczycili mnie życzeniami na priva a także pod choinką
psp, serdeczne buziaki. :)
Szkoda, że musiałam ograniczyć się do ogólnych życzeń, które złożyłam przed
wyjazdem, ale tam gdzie byłam nie miałam dostępu do sieci.
Miałam za to las w zimowej szacie, skutery śnieżne i szampana na stoku.
Humor psuła mi jedynie pewna ruda małolata, która "robiła ślepia" do mojego
Miśka.
Ten oczywiście "trzymał kamienną twarz", choć zauważyłam, że ukradkiem
zerkał na jej obcisłe portki. Zgroza.
Pocieszenia szukałam u mojej przyjaciółki Kici, która jest szczera aż do
bólu i takoż złośliwa.
Ta cholera stwierdziła, że gówniara ma przynajmniej dwie rzeczy, które są
poza moim zasięgiem.
Po pierwsze "jest obca". A po drugie "faceci lubią lolity". Myślałam, że ją
rozedrę.
No ale szczęśliwie jesteśmy w domu. Ruda moczyła majtki na darmo. ;P
Czego te gówniary chcą od dojrzałych facetów?
Chociaż ... przypomniałam sobie, że w czasach szkolnych sama podkochiwałam
się w belfrach.
Niech jej pościel miękką będzie. Amen. ;))

Pozdrówka. Bacha.

P.S. Widzę, że współczynnik życzliwości i tolerancji na grupie osiągnął
apogeum.
Niektórym grozi chyba idiopatia.
Kochajcie się do ciężkiej cholery! ;P