Data: 2003-05-18 20:20:09
Temat: "Dzien matki"-problem
Od: Baska <b...@r...mif.pg.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sprawa wyglada nastepujaco.Babcia moejgo dziecka jest osoba zupelnie
niereformowalna.Przynajamniej raz w tygodniu widzi wnuczka, czyli mojego
synka.Prawie za kazdym razem maly dostawal od niej prezent,doszlo do tego
ze kiedy my nie chcemy mu czegos kupic ,prosi zeby mu wykrecic nr.do babci
( dziecko ma 3 lata)i sklada zamowienie.Wielokrotnie prosilismy babcie,
zeby tego nie robila tzn. zeby nie spelniala jego wszystkich zachcianek,
bo synek zaczyna traktowac ja jak narodwy bank polski.Ale ona tego
zupelnie nie pojmuje.No i dwa tygodnie temu doszlo do awantury miedzy moim
mezem ,a moja tesciowa po tym jak w ciagu dwoch dni maly dostal dwa autka.
Stad problem. Co robic zbliza sie "dzien matki" ,a oni tzn. moj maz i
jego matka ze soba nie rozmawiaja ,wiec jak mamy isc do niej z kwiatami.
Z drugiej strony jezeli tak po prostu pojdziemy to w/g niej bedzie
przyznanie sie do tego ze nie mielismy racji.Wielokrotnie juz po roznych
klotniach wyciagalismy reke na zgode , mimo ze twierdzilismy ze kobieta
nie ma racji ,ale tym razem po prostu nie umiemy zgodzic sie na takie
traktowanie , to jest zbyt istostna dla nas sprawa. Poradzcie co byscie
zrobili.
Pozdrawiam
baska
|