Data: 2003-05-18 23:17:38
Temat: Re: "Dzien matki"-problem
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Baska" <b...@r...mif.pg.gda.pl> napisał w wiadomości
news:ba8ptp$jue$1@korweta.task.gda.pl...
> Sprawa wyglada nastepujaco.Babcia moejgo dziecka jest osoba zupelnie
> niereformowalna.Przynajamniej raz w tygodniu widzi wnuczka, czyli mojego
> synka.Prawie za kazdym razem maly dostawal od niej prezent,doszlo do tego
> ze kiedy my nie chcemy mu czegos kupic ,prosi zeby mu wykrecic nr.do babci
> ( dziecko ma 3 lata)i sklada zamowienie.Wielokrotnie prosilismy babcie,
> zeby tego nie robila tzn. zeby nie spelniala jego wszystkich zachcianek,
> bo synek zaczyna traktowac ja jak narodwy bank polski.Ale ona tego
> zupelnie nie pojmuje.No i dwa tygodnie temu doszlo do awantury miedzy moim
> mezem ,a moja tesciowa po tym jak w ciagu dwoch dni maly dostal dwa autka.
Tu się zgadzam z Tobą to okropne.
> Stad problem. Co robic zbliza sie "dzien matki" ,a oni tzn. moj maz i
> jego matka ze soba nie rozmawiaja ,wiec jak mamy isc do niej z kwiatami.
> Z drugiej strony jezeli tak po prostu pojdziemy to w/g niej bedzie
> przyznanie sie do tego ze nie mielismy racji.Wielokrotnie juz po roznych
> klotniach wyciagalismy reke na zgode , mimo ze twierdzilismy ze kobieta
> nie ma racji ,ale tym razem po prostu nie umiemy zgodzic sie na takie
> traktowanie , to jest zbyt istostna dla nas sprawa. Poradzcie co byscie
> zrobili.
A co to ma do rzeczy, czy przez kłotnie przestła być jego matką,
złożycie życzenia wypijecie kawkę i się ewakujecie,
jak zacznie rozmowę na temat kłotni wypowiecie swoje zdanie.
jeśli nie poczekacie do kolejnej sytuacji i bedziecie stanowczy.
Pozdrawiam
Jacek
|