Data: 2003-05-18 22:36:26
Temat: Re: "Dzien matki"-problem
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax" <...@...q> napisał w wiadomości
news:ba8srd$7c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dwa problemy:
>
> 1. iść złożyć życzenia i zachowywać się normalnie (nikt nie
> mówi o wyciąganiu tręki na zgodę) po prostu 'przyjemny
> obowiązek' ;-))
>
> 2. wyrobić w dziecku 'poczucie niewłaściwego postępowania'
> a jak - to już inny problem
> Ja np.p takim numerze
> "ze kiedy my nie chcemy mu czegos kupic ,prosi zeby mu
> wykrecic nr.do babci
> ( dziecko ma 3 lata)i sklada zamowienie"
>
> to po pierwsze nie wykręciłbym tego numeru - (no jak by chciał
> z babcią pogadać to może ale z zastrzeżeniem 'żadnych
> zamówień - bo my sobie tego nie rzyczymy i nawet jak babcia
> przyniesie to wyrzucimy do kosza'
>
> a po drugie (jeżeli babcia przyniesie) to dotrzymajcie słowa i
> 'do kosza z tym'
Zgadzam się zupełnie, jeśli można to chciałbym wprowadzić propozycję małej
korekty, otóż zamiast kosza proponuję dom dziecka, oraz chciałbym zwrócić
uwagę na bardzo ważny szczegół, mianowicie bardzo ważna w tym przypadku jest
informacja dla "kochającej" babci o losie dostarczonych dowodów miłości, co
by element dydaktyczny nie ominął również jej.
Z tytułu że babcia jest czyjąś teściową to defaultowo należy się jej
sporadyczny profilaktyczny opierdzielik od czasu do czasu, a w tym przypadku
sytuacja jest najlepszym pretekstem do przeprowadzenia tejże zdecydowanej
kuracji. No i w żadnym wypadku nie można tego łączyć z dniem matki,
świadczyło by to o niepanowaniu rodziców po pierwsze nad swoimi nerwami, a
nie ma nic bardziej podłego jak dać się wyprowadzić z równowagi przez
teściową, a po drugie o niepanowaniu nad wychowaniem swego dziecka, co z
pewnością spowoduje jeszcze większą troskę babunci o los biednego, męczonego
przez rodziców wnuka.
Pozdrawiam
Andrzej
|