Data: 2002-12-03 06:37:12
Temat: "Magia" nazw zawodów.
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Pokaż wszystkie nagłówki
Obecnie można zauważyć coraz popularniejsze nadawanie szumnych nazw
poszczególnym stanowiskom pracy.
O ile niegdyś było to rzadkie a za komuny wręcz śmieszne (przypomnijmy
sobie np. "gospodarzy domu" i "obuwników"), to teraz jest to traktowane
z pełną powagą. Przykłady:
- "selekcjoner" w klubie miast "portiera";
- "asystentka" zamiast "sekretarki";
- kilkuwyrazowe anglojęzyczne nazwy (z prawie obowiązkowym słowem
"manager") zamiast "buchalter", "kontysta" (casus pracy japiszonów).
Oczywiście niby mają te zawody stanowić nową jakość (ale wystarczy się
wczytać dokładnie, w to, co naprawdę robią, żeby zrozumieć, że to
naciągane tłumaczenie).
Ciekaw jestem, jakie są przyczyny tego zjawiska.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
|