Data: 2000-04-21 20:43:08
Temat: Maniak?- nie!, to zbyt proste...
Od: "sporter" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam i zwracam sie do was z trudnym chyba problemem. mianowicie, jak
wytlumaczyc czlowieka, scislej mezczyzne, ktory niejako znajduje swoj cel w
poznawaniu nowych kobiet. Co wazne te znajomosci nie maja bynajmniej
charakteru erotyczznego, co wiecej kontakt fizyczny w ogole nie wchodzi w
gre, chyba, ze jakis powiew namietnosci z obydwu stron. Jemu chodzi o
rozmowe i to nie taka zwykla, on zadaje tylko pytania, na drazniace pytania,
czysto psychologiczne, filozoficzne, egzystecjonalne, formuluje swoje
pytania w taki sposob zeby nie sugerowac odpowiedzi i zmusic sluchacza do
zastanowienia, a jednoczesnie te odpowiedzi staja sie wypowiedziami. Wtedy
czuje, ze zyje, smuci sie, ze inni mysla, ze kolejny Casanova sie znalazl.
Prosze was o wyjasnienie takiego zachowania, nie wiem moze jakas ksiazka
tlumaczy cos takiego, prosze o pomoc, moze jakies dodatkowe pytania,
wszelkie wasze opinie mile widziane. Taki przypadek chyba nie jest
codziennoscia? Pozdrawiam
|