Data: 2001-08-06 12:42:43
Temat: Odp: kraina głupców
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik dr. franken zadaje "Wielkie Pytanie"
Czytam odpowiedzi, bo w temacie mojej pracy głównej
Żeby po napisaniu postu nie musieć harakiri (lub seppuku)popełnić.
Więc wrzucę tylko nieśmiało:
- Parę tysięcy lat mija i ciągle brak odpowiedzi, no może wreszcie ta grupa...
- Są dwie drogi główne poznania, przez: materię i ducha
Obie są wspaniałe, lecz rozdzielanie ich powoduje konflikty
Niewielu ludzi potrafi to zsynchronizować, eliminując wątki duchowe na korzyść
dowodów materialnych
i odwrotnie.
Podzieliliście ludzi myślących wg. tej zasady - naukowcy i filozofowie
(nie-materialiści), co jak
sami wiecie jest bzdurą.
Popatrz ile błędów:
>Mózgi naukowców rozumują logicznie.
Jak większość zdrowych mózgów
>Nauka twierdzi, że świat jest logiczny.
Nauka tak nie twierdzi, tak twierdzi jedna z religii naukowych
Tu po raz kolejny zdradzasz wiek :-)
Tu oprawszy się na złych przesłankach sam się gubisz.
> Podczas, gdy logicznie rzecz ujmując, świat istnieć nie może. No bo, zgodnie z
> logiką, nic nie rodzi się samoistnie. Jak więc narodził się świat?
Tu masz to "swoje" pytanie, żywcem powielone z historii ludzkości
> Skąd się wzięła materia wszechświata, skoro nie mogła powstać z niczego?
> Pytanie filozoficzne...
Tak jak najbardziej
> ale podstawowy problem światopoglądowy.
To hasło odmiennie interpretujemy
> Jak prawidłowo działający mózg może przyjąć za prawdziwe wnioski
> będące rezultatem rozumowania zgodnego z logiką, mając do dyspozycji
> informację, że wedle owej logiki świat nie istnieje? Może, ale tylko
> oszukując siebie.
Tu znów nie bierzesz pod uwagę czegoś co sam używasz w swojej logice,
a nazywasz "oszukiwaniem siebie", to ja bym nazwał założeniami umożliwiającymi
sprawdzenie
postawionej tezy.
Oczywiście jeśli to robisz świadomie. Jeśli jednak nie możesz określić założeń, lub
nie chce Ci się,
to może to prowadzić do "oszukiwania siebie".
> Sęk w tym, że nasza logika nie zgadza się w pełni z logiką świata.
> Jest pewien margines, który sprawia, że nigdy nie dowiemy się pewnych
> rzeczy o świecie. Podstawowych rzeczy. Jak powstał, z czego się
> składa... Można powiedzieć: nie zmieści nam się to w głowie. Poza tym
> warto wiedzieć, że KAŻDY sam siebie oszukuje.
No to jest myśl oczywista (dla mnie), za to nie jestem (oszukuję), aż takim
pesymistą.
Jak wiemy, możliwość założenia że dotrzemy do "prawdy" umożliwia nam rozwój.
Gorzej jak faktycznie dotrzemy.:-(
Pozwól - w tym poście przypomnieć innym
"myślę, więc jestem" - to wg. mnie podstawa zrozumienia
Od razu powiem, że nie o laickie podejście do tzw. "myślenia" mi chodzi.
Tylko, jak i sam autor miał na myśli, o podstawę bytu zawartą w gwarancji poznania.
A objawiającą się w Twoim poście, jako zaburzenie.
Może nic nie istnieć, mogą moje zmysły kłamać, może mi się to wszystko wydawać.
Ale dopóki tworze me myśli, to pewne jest, że istnieje!
Jaka by tego postać nie była!
Pozdry
eTaTa
|