Data: 2001-04-23 06:47:25
Temat: Odp: natrętne myśli...
Od: "Monisia_" <s...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Artek <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:
> Może moja wypowiedź doda Ci trochę otuchy.
Już sam fakt, że zwróciliście na mój problem uwagę jest pomocny...
> Zastanawiam się ile Ty masz lat???
> Ale mniejsza z tym.
29
> Znałem osobiście dwóch samobójców, byli to moi koledzy.
> Znałem ich problemy i nigdy bym nie pomyślał, że posuną się aż do takiego
> kroku.
> Każdy czasem popada w jakąś depresję. Sam już od dłuższego czasu
zastanawiam
> się nad sensem życia, oczywiście czysto teoretycznie, bo z natury jestem
> pesymistą. Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma takiej rzeczy która
> byłaby cenniejsza od życia. To co powiedziałem głupio brzmi, ale jakby się
> tak naprawdę zastanowić, to co można cenniejszego stracić, gdy przeżyje
się
> kolejny dzień??? Życie można zawsze stracić nie zyskując nic. Ale żyjąc
> kolejny dzień, zawsze można coś zyskać. Z doświadczenia wiem, że
następnego
> dnia wszystko pozornie niemożliwe zmienia się diametralnie, choć sam w to
> nie wierzyłem.
W moim przypadku nie chodzi o to czy życie ma jakiś sens... Ja po prostu
straciłam siłę by walczyć o każdy dzień. Budzę się rano i jestem wściekła,
że mój sen już się skończył i czeka na mnie cały dzień, w którym ganiają
mnie zmory z przeszłości...
Nie będę tu rzucał przykładami, chyba że na priv. bo to moje
> osobiste sprawy.
Podobnie ze mną...
Wszystko zależy od tego jak mocno jesteś zdesperowana, ale
> skoro ta informacja znalazła się tutaj, myślę że nie jest tak tragicznie.
Czy jest tragicznie?
Jeszcze walczę, jeszcze się nie poddałam, jeszcze chwilami odzyskuję okruchy
nadziei... Brakuje mi tylko sił, nie mam ochoty wychodzić z domu, nie mam
ochoty rozmawiać ze znajomymi (nie chcę by wiedzieli), a zycie powoli
przemienia się w wegetację...
Pozrawiam
Monisia_
|