Data: 2002-09-09 21:50:18
Temat: Odp: problemy z dorastajacymi dziećmi
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Miranka <a...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:alhseh$aa9$...@n...gazeta.pl...
> Zgoda, ale TŻ-ci nie są chodzącymi idałami. Co zrobić, jeśli pewne rodzaje
> zachowań (wyniesionych z domu zazwyczaj) u TŻ tolerujemy, bo już nie mamy
> siły z nimi walczyć,
nie tolerować i nie walczyć...
ale jednak dziecko chcielibyśmy od małego wychować
> inaczej.
nie widze przeszkód...
Jak nauczyć porządku dziecko, którego ojciec jest bałaganiarzem?
zacząć wszystko od początku,pomalutku i konsekwentnie...
to bierze sie z tego,że od początku związku wszystko najlepiej umiałyśmy
mając dużo wolnego bo to np.urlop wychowawczy i wtedy gdy byłysmy w domciu
dochodziłysmy do wniosku,że dobra żona to ta,która wszystko na czas ma
zrobione:
posprzatane,ugotowane,poprasowane , dzieci przypilnowane ,zadbane
TŻ wchodził do domciu , siadał przy stole , a my kapciochy, obiadek i
nadawanie co
sie wydarzyło w danym dniu, do pracy czysta koszulka bo przecież to swiadczy
o żonie:-)
a sobie nie poświęca się zbyt duzo czasu bo przecież rodzina najważniejsza
:-)
nawet gotowe jesteśmy prace męskie wykonywać ponieważ we wszystkim jesteśmy
lepsze a tu
wszystko zaczyna się mścić w życiu ...TŻ leniwie i z miną niezadowoloną
patrzy czego od niego chcemy
przecież on pracuje, przynosi pieniążki itd.itd.. być konsekwentym ale nie
kłótliwym ze stoickim spokojem wymagać od TŻ wykonania pewnych prac ...
> Jak nauczyć dziecko sensownej organizacji czasu, jeśli dziecko widzi, że
> ojciec wszystko odkłada na ostatnią chwilę i oczywiście zawsze ma
> zaległości?
gdy dziecko już spokojnie będzie spało porozmawiać z TŻ i na spokojnego
powiedzieć mu w czym problem
nigdy nie robić tego przy dziecku...
Itp, itd - w sumie niegroźne wady, a jednak utrudniające życie i
> zainteresowanemu i jego otoczeniu.
więcej wymagać, nie bać sie rozmawiać ale nie marudzić, nie stękać ,że cały
dom na mojej głowie,
odreagować u fryzjera, przyjaciółki jest wiele sposób by TŻ zobaczył, że coś
sie zmienia i wcale nie potrzeba sprzeczek
Mówić dziecku: Nie bierz przykładu z
> tatusia?
nigdy nie podrywa sie autorytetu ojca bo to może się obrócić przeciw Tobie
...za jakiś czas dziecko gdy troche zacznie wiecej rozumieć powie Tobie "
kto Ci kazał sie tak poświęcać" "mogłaś tego nie robić ojciec jest o wiele
lepszy bo z bzdury nie robi afery" "to Twoja wina bo mu na to pozwoliłaś "
...
Teoretycznie mogę te przysłowiowe śmieci (idąc za twoim przykładem)
> wynieść sama
a dlaczego sama? zawiazać w woreczku i postawić koło TŻ lub syna/córki z
uprzejmym uśmiechem prosze wynieś smieci i na pięcie sie odwrócić , robić
dalej swoje
- ale to dopiero jest powielanie fatalnych wzorców, droga
> donikąd.
nie zgadzam się :-) zmęczyłaś sie swoją niekonsekwencją :-)
Mogę poczekać kilka dni, aż zaczną tak śmierdzieć, że któryś z nich
> nie wytrzyma i je jednak wyniesie.
wyżej napisałam ,koło miejsca gdzie siedzi TŻ lub dziecko :-)
Mogę też.... no właśnie, co jeszcze można
> zrobić?
j.w
Te śmieci potraktuj wyłącznie przykładowo. Śmieci same w sobie nie
> stanowią problemu.
każda drobna sprawa tolerowana rodzi w przyszłości duży problem i niechęć do
całości
Pytam, jak można nauczyć dziecko zachowań innych, niż te
> które widzi np u ojca.
Naprowadzić TŻ na właściwy tor z równoczesnym naprowadzaniem dziecka...
zacznij od próśb ,że czegoś nie potrafisz , coś sprawia Ci problem a sądze
,że każda osoba w Twoim domu ma już zakodowane ,że jesteś najlepsza ... to
ty przecież jesteś poukładana ,porządna , czysta ...A oni pewnie wydają z
siebie tylko dźwięki, pomrukiwania " znoooooowu mama zaczyna " a w duchu
sobie myślą pogada ,pogada a tak zrobi :-)
wiec niekiedy wolą milczeć kiedy wyskakujesz z pretensjami :-)
U nas są to sprawy w gruncie rzeczy błahe, ale
> potrafię sobie wyobrazić rodziny, gdzie wzorce płynące od któregoś z
> rodziców mogą być znacznie gorsze w skutkach. I co wtedy?
nie wprowadzać w życie " ja wszystko umiem najlepiej" byc własnie tą
kobietką,która jest słaba , delikatna i no niestety wiele nie potrafi... nie
róbmy z siebie facetów a osiągniemy wiekszy sukces w życiu rodzinnym...
Sandra
|